Komisja ds. wyboru sędziów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nie zgadza się na kandydatów zgłoszonych przez polski rząd. Jeśli członkowie Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy przychylą się do rekomendacji, będzie to już trzecia prestiżowa porażka Prawa i Sprawiedliwości.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tym razem na liście kandydatów znalazły się dr Agnieszka Szklanna, która od kilkunastu lat pracuje w Radzie Europy, Elżbieta Karska – profesor UKSW i sędzia Sądu Najwyższego, a prywatnie żona europosła PiS Karola Karskiego, oraz dr Kamil Strzępek, asystent w Trybunale Konstytucyjnym
Komisja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy ds. wyboru sędziów ETPC odrzuciła te kandydatury
Wcześniej już dwa razy komisja nie zgodziła się na kandydatów wskazanych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości
Polska nadal nie ma nowego sędziego w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. Dziewięcioletnia kadencja Krzysztofa Wojtyczka powinna zakończyć się ponad rok temu, ponieważ zaczął pełnić funkcję w listopadzie 2012 roku. Jednak sędziowie ETPC orzekają do czasu, aż nie zostaną wybrani ich następcy.
Niewiele jednak wskazuje na to, abyśmy szybko poznali nowego polskiego sędziego trybunału. We wtorek komisja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy ds. wyboru sędziów ETPC nie zgodziła się na kandydatów zgłoszonych przez rząd PiS i zarekomendowała ich odrzucenie.
Polscy kandydaci na sędziów ETPC odrzuceni po raz trzeci
Dodajmy, że to już trzecia z kolei taka rekomendacja komisji. Za pierwszym i drugim razem kandydatami z Polski byli: profesor UKSW Elżbieta Karska – sędzia Sądu Najwyższego, a prywatne żona europosła PiS Karola Karskiego, dr Agnieszka Szklanna, która od kilkunastu lat pracuje w Radzie Europy, a także rzecznik SN oraz założyciel i pierwszy prezes Ordo Iuris prof. UW Aleksander Stępkowski.
Jak informowaliśmy w naTemat, za drugim podejściem (styczeń 2022) komitet uznał, że co najmniej jeden z kandydatów nie spełnia wymogów potrzebnych do piastowania stanowiska sędziego i domagał się odrzucenia całej trójki. Zgromadzenie Parlamentarne RE, które zazwyczaj głosuje zgodnie z rekomendacją komitetu, odrzuciło polskie kandydatury.
Przy trzeciej próbie polski rząd dokonał jednej zmiany – zamiast Stępkowskiego zgłoszono dr. Kamila Strzępka, asystenta w Trybunale Konstytucyjnym. Jednak i tym razem kandydatury nie uzyskały aprobaty komisji. Jej członkowie uznali, że nie wszyscy proponowani sędziowie spełniają wymogi Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Wśród nich znajdują się kwestie dotyczące m.in. poziomu moralnego, kwalifikacji, kompetencji oraz wieku (nie mogą mieć więcej niż 65 lat). Kandydaci muszą być ponadto osobami "o najwyższym poziomie moralnym", posiadać "kwalifikacje do sprawowania wysokiego urzędu sędziowskiego" czy być "prawnikami o uznanej kompetencji".
"U nas wsadzają byle kogo, gdzie się da"
Członkowie Zgromadzenia Parlamentarnego RE mają zająć się sprawą w piątek, w ostatnim dniu posiedzenia plenarnego. Jeśli przychylą się do rekomendacji komitetu, Polska po raz trzeci zostanie poproszona o przedstawienie nowej listy z kandydaturami.
Posłowie opozycji zarzucają obecnej władzy, że ta nie wyciąga wniosków. Są też mocniejsze komentarze, na przykład posłanki PO Kamili Gasiuk-Pihowicz. "Znowu kompromitacja PiS. Lista z polskimi kandydatami na sędziego ETPC odrzucona, bo ci nie spełniają wymogów z art. 21 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka" – napisała na Twitterze.
I dodała: "U nas wsadzają byle kogo, gdzie się da, w trybunałach międzynarodowych coś takiego nie przejdzie".
Europejski Trybunał Praw Człowieka jest organem Rady Europy. Orzeka ws. skarg na naruszenie praw i wolności zawartych w Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz jej protokołach dodatkowych. ETPC składa się z 47. sędziów – po jednym z każdego państwa strony Konwencji. Ich kadencja trwa dziewięć lat.