Donald Tusk skomentował najnowszy sondaż Kantar Public, w którym KO i PiS idą "łeb w łeb". Polityk nie wykorzystał jednak okazji do tego, aby uderzyć w swoich przeciwników – a zwrócił uwagę na dość zaskakujące trzecie miejsce sondażowego podium.
Reklama.
Reklama.
W najnowszym sondażu Kantar Public PiS oraz KO mają takie samo poparcie na poziomie 31 proc.
Na trzeciej pozycji znalazła się jednak opcja "Trudno powiedzieć", którą wybrało 13 proc. respondentów
Sytuację tę skomentował Donald Tusk
Tusk komentuje nowy sondaż
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, wyniki najnowszego sondażu Kantar Public są dość zaskakujące. Okazało się bowiem, że Prawo i Sprawiedliwośćoraz Koalicja Obywatelska... remisują. Zamiar głosowania na każde z tych ugrupowań deklaruje po 31 proc. ankietowanych.
Donald Tusk zamieścił w swoich mediach społecznościowych screen nowego sondażu, jednak uwagę swoich obserwujących zwrócił na pozycję po PiS i KO. "Kluczowe będą rozmowy z partią zajmującą w tym badaniu trzecie miejsce" – stwierdził lider PO. Znalazła się bowiem na nim pozycja "Trudno powiedzieć". Niezdecydowanych było jeszcze aż 13 proc. osób uczestniczących w badaniu.
Dopiero po tej pozycji pojawiają się kolejne ugrupowania. Lewica i Polska 2050 mają po 8 proc. poparcia. Dalej uplasowały się Konfederacja z wynikiem 5 proc. i Polskie Stronnictwo Ludowe (2 proc.).
– Ten układ preferencji wskazuje, że obecnie nie ma wyraźnego lidera. Chociaż już kolejny raz poziom mobilizacji wśród elektoratu Koalicji Obywatelskiej utrzymuje się na wyższym poziomie niż wśród elektoratu PiS, to nie oznacza to jeszcze zwycięstwa – skomentowała Urszula Krassowska z Kantar Public, cytowana przez "Gazetę Wyborczą".
Jak opozycja może wygrać z PiS?
Z kolei z sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" wynika, że gdyby Koalicja Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050 wystawiły wspólną listę, pokonałyby Zjednoczoną Prawicę w wyborach.
W sondażu wzięto pod uwagę trzy warianty. Pierwszy zakłada samodzielny start w wyborach wszystkich ugrupowań. Drugi – Koalicja Obywatelska tworzy wspólną listę z Polskim Stronnictwem Ludowym, a Polska 2050 startuje samodzielnie.
W przypadku osobnego startu każdego ugrupowania opozycyjnego Prawo i Sprawiedliwość mogłoby liczyć na 34 proc. głosów. Drugie miejsce zajęłaby KO (27,4 proc.), a trzecie Polska 2050 (8,6 proc.). Lewica osiągnęłaby wynik na poziomie 8,4 proc., a Konfederacja – 6,4 proc. W takim układzie PSL dostałoby się do Sejmu z wynikiem 6,1 proc. głosów.
Również drugi wariant dałby zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy (34,3 proc.). Wspólna lista KO-PSL cieszyłaby się poparciem na poziomie 32,9 proc. Partia Szymona Hołowni zdobyłaby 9,8 proc., nie zmieniłby się także wynik Lewicy (8,4 proc.). Konfederacja otrzymałaby 6,6 proc. głosów.
Z kolei, gdyby jedną listę wystawiły KO, PSL i PL 2050 opozycyjny komitet uzyskałby 40,3 proc. wszystkich głosów. PiS i jego koalicjanci mogliby liczyć na 35,2 proc. Zyskałaby także Lewica (w takim układzie swój głos deklaruje 9,2 proc. badanych) i Konfederacja (7,8 proc.).