Hanna Gill-Piątek
Hanna Gill-Piątek przejdzie do KO? Lewica też nie wyklucza jej powrotu Fot. Michal Zebrowski / East News

Hanna Gill-Piątek opuściła w środę szeregi Polski 2050. W krótkiej rozmowie z naszą dziennikarką posłanka poinformowała, że na razie będzie niezrzeszona. Z nieoficjalnych ustaleń naTemat.pl wynika jednak, że trwają rozmowy ws. transferu posłanki do KO. Chętnych ma być więcej. – Nie wykluczamy przyjęcia jej z powrotem – usłyszeliśmy od prominentnego polityka Lewicy.

REKLAMA
  • "Podjęłam dziś trudną decyzję" – przekazała Hanna Gil-Piątek, dodając, że jest zwolenniczką "silnego bloku opozycji" i chce "podejmować decyzje w zgodzie z własnym sumieniem"
  • Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że między posłanką a Koalicją Obywatelską trwają rozmowy ws. jej transferu
  • Jednak nie tylko KO jest zainteresowana. – Nie wykluczamy przyjęcia jej z powrotem, zwłaszcza że nas nie atakowała – usłyszeliśmy od prominentnego polityka z klubu Lewicy
  • "Jestem przekonana, co niejednokrotnie podkreślałam, że w nadchodzących wyborach po stronie opozycji demokratycznej potrzebny jest przede wszystkim silny blok opozycji, zdolny do ostatecznego pokonania partii Jarosława Kaczyńskiego" – napisała Hanna Gill-Piątek oświadczeniu, informując tym samym, że opuszcza partię Polska 2050.

    Gill-Piątek przejdzie do KO? Lewica też nie wyklucza jej powrotu

    I właśnie ten fragment oświadczenia sprawił, że niemal od razu pojawiły się spekulacje na temat tego, czy Gill-Piątek zasili niebawem szeregi innego ugrupowania opozycyjnego. "Na razie będę niezrzeszona" – przekazała posłanka naszej sejmowej reporterce Annie Dryjańskiej.

    Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika jednak, że już trwają rozmowy między Koalicją Obywatelską i Hanną Gill-Piątek ws. jej transferu. Co ciekawe, Lewica również nie wyklucza jej powrotu. Przypomnijmy, Gill-Piątek do Sejmu weszła jako posłanka Wiosny w 2019 roku, startowała z list SLD i zdobyła ponad 14 tys. głosów. Do Polski 2050 dołączyła we wrześniu 2020.

    – To wspaniała wiadomość. Hanka i tak była najbardziej progresywną osobą u Hołowni, to zbliżenie z PSL-em musiało jej coraz bardziej ciążyć. Nie wykluczamy przyjęcia jej z powrotem, zwłaszcza że nas nie atakowała – usłyszeliśmy od prominentnego polityka z klubu Lewicy.

    – Jednak to nie będzie proste. W okręgu łódzkim są Anita Sowińska i Tomasz Trela, którzy pracowali dla Lewicy całą kadencję – zaznacza źródło naTemat.

    Sowińska to była członkini zarządu Wiosny (2019–2021). W czerwcu 2021 roku, po rozwiązaniu partii Roberta Biedronia, została posłanką Nowej Lewicy. Trela z kolei to były zastępca prezydenta Łodzi (2014-2019) i szef sztabu Roberta Biedronia podczas wyborów prezydenckich w 2020 roku.

    Pomiędzy Hołownią a Gill-Piątek miało dojść do kłótni

    Hanna Gil-Piątek odeszła z Polski 2050 dzień po wspólnej konferencji Szymona Hołowni z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, na której zapowiedzieli "wspólny projekt" na wybory parlamentarne (wiadomo, że chodzi o "wspólną listę spraw do załatwienia).

    Dwa tygodnie temu media informowały, że między posłanką a Hołownią doszło do kłótni. Lider Polski 2050 miał wówczas stwierdzić, że polityczka "wyszła przed szereg i nie ma kompetencji, żeby ogłaszać decyzje dotyczące jego ugrupowania".

    Chodziło o nagłą zmianę decyzji ws. głosowania nad ustawą ws. zmian w Sądzie Najwyższym. Po głosowaniu pozostali liderzy opozycji relacjonowali, ugrupowanie Hołowni w ostatniej chwili wyłamało się ze wspólnej linii ws. głosowania (wszystkie partie opozycyjne miały się wstrzymać od głosu).

    – Hanka Gill-Piątek zapewniała jeszcze, że wszystko jest w porządku i głosujemy razem. W ten sam dzień po południu Hołownia wezwał swoich posłów na spotkanie, a ci następnie przestali odbierać od nas telefony – wskazywali rozmówcy Interii.

    Hołownia na Twitterze: "Bardzo wysoko cenię pracę Hanny Gil-Piątek"

    Według ustaleń portalu po zmianie zdania Hołownia "nieelegancko odniósł się do deklaracji złożonych wcześniej przez szefową własnego koła" i miał pretensje do Gill-Piątek, że ogłosiła, iż Polska 2050 jest skłonna do wstrzymania się od głosu. – Jak stwierdził, jego koleżanka wyszła przed szereg i nie ma kompetencji, żeby ogłaszać decyzje dotyczące jego ugrupowania – mówił portalowi polityk znający przebieg spotkania.

    Dodajmy, że kilkanaście godzin przed decyzją posłanki o opuszczeniu partii Szymon Hołownia zamieścił na Twitterze wpis o "kłamstwie na jego temat". "Zdaje się, że i to kłamstwo na mój temat zaczęło się od Twittera, więc i tu powtórzę: bardzo wysoko cenię pracę Hanny Gil-Piątek" – napisał we wtorek wieczorem Hołownia.

    I dodał: "Hanka ma moje stuprocentowe zaufanie, szczególnie na tym niewdzięcznym odcinku, jakim jest prowadzenie naszego siedmioosobowego koła w obecnym Sejmie".