Premier Mateusz Morawiecki skomponował playlistę z filmami o miłości. Jak sam przyznał, politycy również lubią oglądać romanse. Na liście szefa polskiego rządu pojawiły się produkcje z Hugh Grantem, Ryanem Goslingiem i Keirą Knightley. Polecił też kilka tytułów opozycji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W najnowszym odcinku autorskiego podcastu Mateusz Morawiecki opowiedział o swoich ulubionych filmach o miłości. Polski premier polecił słuchaczom kilka romansów.
Na liście znalazły się m.in. tytuły z Hugh Grantem ("To właśnie miłość"), Ryanem Goslingiem ("Pamiętnik") i Keirą Knightley ("Duma i uprzedzenie").
Na zakończenie szef rządu zadedykował kilka filmów politykom opozycji. Konfederacji zaproponował seans z "Cztery wesela i pogrzeb".
Ulubione filmy o miłości Mateusza Morawieckiego
O tym, że Mateusz Morawiecki ma swój autorski podcast, wiemy już od dawna. Ostatnio premier opublikował w ramach Walentynek "i nie tylko" odcinek poświęcony ulubionym filmom. Słuchacze mogli dowiedzieć się z niego, że polityk Prawa i Sprawiedliwości lubi dzieła opowiadające o miłości.
– Politycy, tak jak wszyscy ludzie, kochają, rozmawiają i czytają o miłości. Znakiem czasów jest to, że oglądają także filmy o miłości. Dlatego postanowiłem przygotować romantyczną playlistę na najbliższe wolne wieczory – powiedział szef rządu.
Pierwsze miejsce w jego rankingu "top filmów romantycznych" zajęła komedia "To właśnie miłość" ("Love Actually") z Hugh Grantem. – Bardzo lubię tę wielowątkową historię pokazującą najróżniejsze oblicza miłości, jej słodko-gorzki charakter i różne niuanse – stwierdził Morawiecki, podkreślając, że dzieło w reżyserii Richarda Curtisa i bawi, i wzrusza.
W dalszej części podcastu polityk wyjawił, że jednym z jego ulubionych aktorów jest Ryan Gosling ("Blade Runner 2049"). Dlatego też na liście filmów do polecenia nie mogło zabraknąć kultowego "Pamiętnika". Morawiecki zasugerował jednak, że nie widział jeszcze adaptacji bestsellerowej powieści Nicolasa Sparksa. – Jeżeli "Pamiętnik" będzie choć w połowie tak poruszający (red. jak "List w butelce"), to z pewnością zadomowi się na naszej liście miłosnych historii filmowych – oznajmił.
Polski premier polecił słuchaczom m.in. "Dumę i uprzedzenie" z Keirą Knightley i "Czas na miłość" z Domhnallem Gleesonem ("Ex Machina") i Billem Nighym ("Living").
Ostatnie minuty podcastu Morawiecki poświęcił na to, by zadedykować filmy o miłości politykom opozycji. Platformie Obywatelskiej polecił "Zakochanego bez pamięci" z Jimem Carreyem ("Maska") i Kate Winslet ("Avatar: Istota wody"), zaś Polskiemu Stronnictwu Ludowemu i Polsce 2050 - "Narzeczonego mimo woli" z Sandrą Bullock ("Wielki Mike") i Ryanem Reynoldsem ("Deadpool"). Lewicy zaproponował seans z "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" w reżyserii Stanisława Barei, a Konfederacji podsunął pomysł obejrzenia brytyjskiej komedii "Cztery wesela i pogrzeb" z Hugh Grantem ("Notting Hill").
Wspomnijmy, że Do Polski nadal nie popłynęły miliardy złotych w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Powód? Komisja Europejska wskazuje palcem rząd PiS, który wbrew zapewnieniom nie osiągnął kamieni milowych (w tym odpartyjnienia sądów i prokuratury).
Wyniki sondażu United Surveys dla WP wskazują, że tylko 14 proc. wyborców PiS oczekiwałoby w związku z tym dymisji premiera Morawieckiego.