Odpowiedzi na pytanie posła Cezarego Tomczyka w ustawowym terminie udzielił nadinsp. Andrzej Łapiński, komendant wojewódzki policji w Gdańsku. W piśmie datowanym na 15 lutego funkcjonariusz podkreślił, że policja nie zabezpieczała wizyt Jarosława Kaczyńskiego, ale wydarzenia, podczas których gościem był Jarosław Kaczyński.
Okazuje się, że 17 września, gdy prezes Jarosław Kaczyński uczestniczył w otwarciu przekopu Mierzei Wiślanej, do ochrony zostało oddelegowanych 828 policjantów. "Przedmiotowe zabezpieczenie obejmowało poza terenem Kapitanatu Portu Nowy Świat, również drogi dojazdowe na Mierzeję, przyległe akweny oraz teren imprezy masowej – koncertu na około 10 000 osób" – czytamy w piśmie nadinsp. Andrzeja Łapińskiego.
Z kolei 8 grudnia 2022 roku, gdy Jarosław Kaczyński pojawił się w miejscowości Chojnice, na ulice wysłano 292 policjantów. Jak podkreśla komendant główny policji w Gdańsku, zabezpieczali wtedy "zgromadzenie publiczne sympatyków oraz członków partii Prawo i Sprawiedliwość".
Oznacza to, że do ochrony rzeczonych wydarzeń z udziałem Jarosława Kaczyńskiego w województwie pomorskim wysłano łącznie 1120 policjantów.
Przeczytaj też: "Zniszczymy tych ludzi!". Wściekły Kaczyński wskazał w Chojnicach, w kogo chce uderzyć najmocniej
W udzielonej informacji publicznej nadinsp. Andrzej Łapiński zaznacza, że koszty pracy tych funkcjonariuszy zmieściły się policyjnym budżecie. " [...] przyjęta organizacja i taktyka działań nie wygenerowała dodatkowych kosztów, wykraczających poza koszty związane z funkcjonowaniem Policji w zakresie realizacji ustawowych zadań, związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa i porządku publicznego" – pisze komendant.
"Na początku, gdy prezes PiS zaczął swoje tournée po kraju, być może i mogło to wyglądać nieco zabawnie. Ale już nie jest" – pisała w grudniu Katarzyna Zuchowicz.
– Każda taka impreza, spotkanie prezesa z partyjnym aktywem, to odciąganie setek policjantów od ich zadań. Przecież oni są ściągani z innych miast. Nie wykonują swoich obowiązków, nie patrolują ulic, nie strzegą bezpieczeństwa, nie wykrywają innych przestępstw. Ten czas, energia i pieniądze pakowane są w ochronę partyjnych spotkań Jarosława Kaczyńskiego. W szopki z działaczami partyjnymi, nazywane nieprawdziwie spotkaniami z Polakami – powiedział senator KO Krzysztof Brejza w rozmowie z naTemat.
Podkreślił: – Policja jest upolityczniona jak nigdy w swojej historii 30-letniej. I to jest największa zbrodnia na policji – upolitycznienie. Zniszczenie ścieżek awansu, zamienienie jej w agencję ochrony. Tysiące policjantów odchodzą ze służby.
Zobacz także