Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie procesu ułaskawienia ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego oraz wiceszefa MSWiA Macieja Wąsika. Chodzi o kontrowersyjną decyzję Andrzeja Dudy sprzed kilku lat.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sąd Najwyższy podjął z urzędu sprawę ułaskawiania Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego przez Andrzeja Dudę
Prezydent ułaskawił ich w sprawie przekroczenia uprawnień i nielegalnego działania operacyjnego CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 roku
Przypomnijmy, że w marcu 2015 roku Mariusz Kamińskizostał skazany za to, że jako szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego przekroczył uprawnienia przy tzw. aferze gruntowej. Stworzono fikcyjną sprawę odrolnienia ziemi za łapówkę, choć nie było sygnałów, że w resorcie rolnictwa ktoś jest skorumpowany i skłonny za pieniądze w czymś takim pomóc – tak to tłumaczyła prokuratura.
O co chodzi w sprawie ułaskawienia Kamińskiego i Wąsika?
Gdy po wygranych przez PiS wyborach ruszyły spekulacje, kto może być kim w rządzie Beaty Szydło, mało kto się spodziewał, że członkiem gabinetu zostanie były szef CBA. Przecież wszyscy wiedzieli, że na Kamińskim ciąży wyrok (wprawdzie nieprawomocny), który zakazuje mu zajmowania stanowisk publicznych.
Teraz sprawa ma swój kolejny rozdział. We wtorek portal Wyborcza.pl poinformował, że Sąd Najwyższy zdecydował się podjąć postępowanie z urzędu w sprawie tego kontrowersyjnego ułaskawienia.
28 lutego 2023 roku Sąd Najwyższy zdecydował o podjęciu postępowania kasacyjnego z urzędu. Postanowienie wydali sędziowie: Andrzej Stępka, Małgorzata Gierszon, Piotr Mirek. Uznali oni, że SN nie mógł zakończyć sprawy kasacyjnej przez sześć lat.
"Brak orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego blokuje Sądowi Najwyższemu realizację jego konstytucyjnych obowiązków z zakresu sprawowania wymiaru sprawiedliwości, a stronom blokuje realizację konstytucyjnego prawa do sądu. Odnosi się to nie tylko do oskarżycieli posiłkowych, którzy wnieśli kasacje, ale i do oskarżonych, których te kasacje dotyczą" czytamy w postanowieniu Sądu.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.