Niestety, Oscar nie powędrował do Polski. Najlepszym filmem międzynarodowym został niemiecki "Na Zachodzie bez zmian", który łącznie otrzymał aż dziewięć nominacji, w tym za najlepszy film. "IO" Jerzego Skolimowskiego niestety musiało obejść się ze smakiem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W kategorii najlepszy film międzynarodowy nominowanych było pięć filmów: "IO" z Polski, "Na Zachodzie bez zmian" z Niemiec, "Argentyną, 1985" z Argentyny, "Blisko" z Belgii i "Cichą dziewczyną" z Irlandii. Oscar powędrował do niemieckiego filmu antywojennego "Na Zachodzie bez zmian", który zarówno był hitem Netliksa, jak i zachwycił krytyków oraz zdobył naręcze nagród.
"Na Zachodzie bez zmian" Netfliksa to trzecia już ekranizacja słynnej książki Ericha Marii Remarque'a z 1929 roku pod tym samym tytułem. W listopadzie 1930 roku, na trzeciej ceremonii rozdania Oscarów w historii, pierwsza wersja wojennego filmu zdobyła dwie statuetki: za najlepszy film i reżyserię Lewisa Milestone'a.
Epokowe dzieło Ericha Marii Remarque'a, która miało mocne antywojenne przesłanie, doczekało się jeszcze dwóch filmowych przekładów: w 1979 roku jako amerykańsko-brytyjski film telewizyjny Delberta Manna i w końcu dzisiaj, 93 lata po publikacji powieści. To pierwsza niemiecka ekranizacja "Na Zachodzie bez zmian".
Reżyserem niemieckiego filmu antywojennego jest Edward Berger, a występują w nim m.in. Felix Kammerer, Albrecht Schuch i Daniel Brühl. "Na Zachodzie bez zmian" Netliksa otrzymało aż dziewięć nominacji do Oscara: nie tylko za najlepszy film międzynarodowy, ale również za najlepszy film, scenariusz adaptowany, najlepszą muzykę Volkera Bertelmanna, dźwięk, scenografię, zdjęcia, charakteryzację i fryzury i efekty specjalne.
"Film poraża okrucieństwem, a jednocześnie... pięknem. Bestalskim pięknem. Film jest realizacyjnym majstersztykiem, a doskonałe zdjęcia podbijają rzeź, którą widzimy na ekranie. Scenografia okopów i pól walki została perfekcyjnie odwzorowana, a przejmująca, surowa muzyka Volkera Bertelmanna (która brzmi jak połączenie doskonałych soundtracków Hanza Zimmera do "Dunkierki" i Thomasa Newmana do "1917") tworzy klimat grozy i zniszczenia" – pisaliśmy w recenzji "Na Zachodzie bez zmian" naTemat.
"Ale czy kolejna ekranizacja "Na Zachodzie bez zmian" jest dzisiaj potrzebna? Jak najbardziej. Dlaczego? Żeby zrozumieć piekło wojny, która nieustannie toczy się gdzieś na globie, a dzisiaj przecież tak blisko nas, za wschodnią granicą. I żeby raz na zawsze zniszczyć, wciąż tak żywe u młodych ludzi, romantyczno-patriotyczne obrazy wojny dla chwały i honoru" – oceniliśmy.
O czym jest "IO"?
"IO" to dramat ukazujący alegoryczną podróż osiołka od polskiego cyrku do włoskiej rzeźni. Autorami scenariusza są Jerzy Skolimowski i Ewa Piaskowska. W obsadzie znaleźli się Sandra Drzymalska, Tomasz Organek, Mateusz Kościukiewicz, Isabelle Huppert i Lorenzo Zurzolo. Za zdjęcia odpowiada Michał Dymek, za montaż – Agnieszka Glińska, a muzykę skomponował Paweł Mykietyn.
Jerzy Skolimowski to wielokrotnie nagradzany za granicą reżysera i malarz, twórcy takich tytułów, jak: "Cztery noce z Anną" czy "Essential Killing". Nieraz był doceniany na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes. W 1978 roku jego "Wrzask" otrzymał Technical Grand Prize, zaś w 1982 roku Polak został nagrodzony za scenariusz do filmu "Fucha".
"'IO' to piękna opowieść o emocjach, która nie tylko odpowiada na pytanie "co czuje osiołek?", ale również pokazuje człowieka. Z perspektywy zwierzęcia, niewinnego Io, widzimy siebie: nasze przywary, małostki, grzechy. Jednak osiołek wcale nas nie ocenia, on tylko patrzy swoimi wielkimi, pięknymi, wilgotnymi oczami" – pisaliśmy w recenzji naTemat.