Studio A24 znane jest z produkcji nietypowych filmów. Nawet jednak jak na ich standardy debiut Dana Kwana oraz Daniela Scheinerta, czyli "Człowiek-scyzoryk", był jazdą bez trzymanki. Paul Dano ("Aż poleje się krew", "Batman") wciela się w nim bowiem w rozbitka, który zaprzyjaźnia się z... pierdzącymi zwłokami (w tej niezapomnianej roli Daniel Radcliffe).
Jak pisała dla naTemat Maja Mikołajczyk, "Wszystko wszędzie naraz" zabiera nas w szaloną podróż pomiędzy wymiarami. Pomimo tego w ostatecznym rozrachunku jest dość bezpiecznym filmem. Zapewne właśnie to sprawiło, że komedia została zauważona przez Amerykańską Akademię Filmową (produkcja otrzymała najwięcej, bo aż jedenaście nominacji) i zdobyła aż 7 statuetek!
Gdzie można obejrzeć tegoroczny oscarowy "Najlepszy film"? Produkcja jest dostępna dla wszystkich na platformie Amazon Prime Video.
7 statuetek dla "Wszystko Wszędzie Naraz"
95. ceremonia rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej odbyła się w nocy z 12 na 13 marca o 1:00 czasu polskiego. Galę poprowadził słynny prezenter telewizyjny Jimmy Kimmel, który w tej roli sprawdził się już po raz trzeci. Bez wątpienia to była niesamowita i bardzo inkluzywna noc.
Czytaj także: Dlaczego na Oscarach nie ma czerwonego dywanu? Po raz pierwszy od ponad 60 lat jest szampański
Szczególnie oklaski należą się dla twórców i obsady filmu "Wszystko Wszędzie Naraz". Produkcja podczas tegorocznej 95. gali rozdania Oscarów zdobyła aż 7 nagród w następujących kategoriach:
"Wszystko wszędzie naraz" to ciekawy przypadek, gdyż chociaż trudno nazwać go kameralnym, to wciąż produkcja od niezależnego studia bez pieniędzy dużych wytwórni, która mimo wszystko zawojowała multipleksy. Docenienie jej przez Akademię mogłoby być sygnałem dla innych twórców, że puszczanie wodzy wyobraźni również popłaca i nie tylko odbite na powielaczu produkcje Marvela potrafią ściągnąć do kin tłumy.
Zobacz także