Rosyjskie siły powietrzne wystrzeliwujące pocisk Sojuz 2.
Rosyjskie siły powietrzne wystrzeliwujące pocisk Sojuz 2. Fot. Ministerstwo Obrony Rosji

Na antenie państwowej telewizji Rossija 1 po raz kolejny zagrożono nie tylko Europie Zachodniej, ale i Stanom Zjednoczonym. Były generał zagroził Waszyngtonowi atakiem torpedą Posejdon, czyli bronią, która Moskwa straszy świat od lat.

REKLAMA

Dziennikarz BBC Francis Scarr udostępnił na swoim profilu w mediach społecznościowych nagranie, na którym rosyjski emerytowany generał Jewgienij Burzyński na antenie Rossija 1 groził Stanom Zjednoczonym i państwom zachodnim.

Były wojskowy zaproponował, aby uderzyć torpedą Posejdon czy Buriewiestnik na Stany Zjednoczone, a także w państwa, które wspierają Ukrainę. Prowadzący program Władimir Sołowjow zwrócił uwagę, że chciałby zobaczyć ją "w akcji", na co przytaknął Burzyński.

Prezenter wspomniał także o możliwości użycia pocisku Sarmat wobec wrogich krajów. – Jeśli będą bezczelni, zobaczymy go w akcji – powiedział wojskowy.

Burzyński dodał także, że kontynuowanie wspierania Ukrainy przez Zachód sprawi, że "wszystko skończy się Posejdonem i tsunami, 300 lub 500-metrową falą". – A wtedy Wielkiej Brytanii już nie będzie – dodał Sołowjow. Generał doprecyzował, że w tej kwestii bardziej ma na myśli Stany Zjednoczone.

W rosyjskiej telewizji grożono Polsce atakiem nuklearnym. "Powód" ma być jeden

Jak informowaliśmy w pierwszej połowie stycznia, na antenie rosyjskiej telewizji państwowej grożono bronią nuklearną również Polsce. W stacji Rossija 1 padły groźby nuklearne pod adresem Polski, Wielkiej Brytanii i Francji. Prezenter Wołodymyr Sołowjow uznał, że powinna być to reakcja Rosji na zapowiedź dostarczenia między innymi czołgów Ukrainie.

Fragment programu z rosyjskiej telewizji opublikował na Twitterze dziennikarz BBC Francis Scarr. Reporter śledzi rosyjskie stacje. Władimir Sołowjow, prezenter stacji Rossija 1 krytykował państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego za zapowiedź dostarczenia czołgów Ukrainie.

Władimir Sołowjow stwierdził na antenie, że Rosja powinna odpowiedzieć na zapowiedź ruchów państw NATO ws. broni dla okupowanego kraju. Ocenił, że Rosja powinna wystrzelić rakiety w obiekty wojskowe na terytorium ich państw.

Miedwiediew znów grozi Zachodowi. Mówi o "całej ludzkiej cywilizacji"

Z kolei były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zagroził zniszczeniem całej ludzkiej cywilizacji. Od początku wybuchu wojny w Ukrainie wygłasza on tezy zgodne z kremlowskimi przekazami. Nieraz groził Zachodowi, który wspiera napadnięty przez Rosjan kraj. Groził między innymi wojną nuklearną. W jednym z artykułów rosyjskiej gazety "Izwiestia" Miedwiediew zagroził unicestwieniem "całej ludzkiej cywilizacji", jeśli Rosja uzna, że jej "istnienie" zostało zagrożone.

"Upadłe imperium grzebie pod gruzami połowę świata, a nawet więcej (...) Jeśli kwestia istnienia Rosji zostanie poważnie podniesiona, to nie będzie rozwiązana na froncie ukraińskim, ale wraz z kwestią dalszego istnienia całej ludzkiej cywilizacji. I tu nie powinno być żadnych niejasności: nie potrzebujemy świata bez Rosji" – pisał Miedwiediew. Były prezydent Rosji podkreślił, że takie kroki zostałyby podjęte w wyniku ataku nuklearnego. Polityk skrytykował także państwa zachodnie za wspieranie militarne Ukrainy.

"Można dalej pompować broń w neofaszystowski reżim w Kijowie i blokować wszelkie możliwości wznowienia negocjacji (...) Strata dla wszystkich. Krach. Apokalipsa. Kiedy dawne życie będzie musiało zostać zapomniane na wieki, aż dymiące zgliszcza przestaną emitować promieniowanie" – czytamy w artykule byłego prezydenta.