nt_logo

Kontrowersyjny "The Flash" ma już kategorię wiekową. Nie wszyscy wejdą do kina

Ola Gersz

22 marca 2023, 15:02 · 3 minuty czytania
"The Flash" z jednej strony jest niecierpliwie wyczekiwany, a z drugiej budzi kontrowersje z powodu skandalicznych wybryków Ezry Millera. Nowy film DC, w którym pojawi się aż dwóch Batmanów (w tym Człowiek Nietoperz Michaela Keatona!), otrzymał już kategorię wiekową. Nie będzie dla dzieci i to z konkretnych powodów.


Kontrowersyjny "The Flash" ma już kategorię wiekową. Nie wszyscy wejdą do kina

Ola Gersz
22 marca 2023, 15:02 • 1 minuta czytania
"The Flash" z jednej strony jest niecierpliwie wyczekiwany, a z drugiej budzi kontrowersje z powodu skandalicznych wybryków Ezry Millera. Nowy film DC, w którym pojawi się aż dwóch Batmanów (w tym Człowiek Nietoperz Michaela Keatona!), otrzymał już kategorię wiekową. Nie będzie dla dzieci i to z konkretnych powodów.
"The Flash" budzi duże kontrowersje Fot. Kadr z The Flash / Warner Bros

Długo wyczekiwany "The Flash" miał mieć premierę już w 2018 roku, ale film DC był wielokrotnie przekładany – przez pandemię, i skandale z udziałem Ezry Millera. Fani doczekali się ostatecznej daty premiery (16 czerwca 2023 roku), a blockbuster będzie jednym z ostatnich filmów "starego DC", które zostało zresetowane przez nowych prezesów Jamesa Gunna i Petera Safrana.


The "Flash" z kategorią wiekową PG-13. Nie będzie dla dzieci

W Stanach Zjednoczonych film otrzymał już kategorię wiekową. O dziwo, jest to PG-13. Co to oznacza? Zdaniem przyznającego te kategorie amerykańskiego stowarzyszenia Motion Picture Association (MPA), "The Flash" może być nieodpowiedni dla widzów poniżej trzynastego roku życia (za zgodą rodziców). Dlaczego? Z powodu przemocy, scen akcji, wulgarnego języka i częściowej nagości.

O czym będzie "The Flash"? Film będzie oparty na popularnej miniserii komiksowej "Flashpoint" - Barry Allen, czyli Flash, cofa się w czasie, by zapobiec śmierci matki. To rodzi gigantyczne konsekwencje. Po powrocie do teraźniejszości okazuje, że Liga Sprawiedliwości nie istnieje, Supermana nigdzie nie ma, a on sam... nie ma supermocy.

To nie wszystko. Cofnięcie czasu doprowadza do połączenia uniwersów i utworzenia zupełnie nowej linii czasowej. Dlatego też w filmie Ezra Miller będzie występował w podwójnej roli – zagra różne wersje Barry'ego Allena. Ponadto pojawi się dwóch Batmanów. Jednego zagra znów Ben Affleck, z którym Miller grał już w filmie "Liga Sprawiedliwości", a drugiego Michael Keaton, który grał Człowieka Nietoperza w dwóch filmach Tima Burtona z 1989 i 1992 roku.

W trailerze zobaczyliśmy też Supergirl, którą zagra Sasha Calle, a także złoczyńcę z "Człowieka ze stali" z 2013 r., czyli Generała Zoda, w którego ponownie wcielił się Michael Shannon. Supermana raczej nie będzie. Przypomnijmy, że Henry Cavill już się w niego nie wcieli, a w 2025 roku wyjdzie film "Superman: Legacy" z nowym aktorem i historią (zapoczątkuje on "nowe DC").

"Fani uważają, że to może oznaczać jedno: Clark Kent aka Superman w nowej rzeczywistości prawdopodobnie nie żyje. Miałoby to sens i dla samej fabuły, jak i dla kolejnych filmów. Bez Supermana nie zawiązuje się Liga Sprawiedliwości, a także sprytnie rozwiązano pozbycie się Henry'ego Cavilla z uniwersum" – pisał Bartosz Godziński w naTemat.

"The Flash" w cieniu kontrowersji wokół Ezry Millera

Przypomnijmy, że "The Flash" budzi kontrowersje ze względu na odtwórcę głównej roli, czyli Ezrę Millera, którego zachowanie w ubiegłym roku było niezwykle niepokojące. Aktor m.in. na początku 2022 roku był aresztowany na Hawajach trzykrotnie.

Pierwszy raz zamknięto Millera za burdę w barze karaoke. Gwiazdor wykrzykiwał przekleństwa, zabrał mikrofon 23-letniej kobiecie i rzucił się na 32-latka, który grał w rzutki. Policja aresztowała Millera, lecz ten później wyszedł za kaucją w wysokości 500 dolarów.

Następnie aktorowi wydano zakaz zbliżania się. Ezra Miller miał wtargnąć do sypialni kobiety i mężczyzny, grozić im oraz wykrzykiwać: "Pogrzebię cię i twoją puszczalską żonę!". Gwiazda DC miała również ukraść paszport kobiety oraz portfel jej partnera, który zawierał kartę ubezpieczenia społecznego, prawo jazdy i karty bankowe. Sędzia zakazał Millerowi zbliżać się do pary już następnego dnia.

W końcu 19 kwietnia aresztowano go za rzucenie krzesłem w 26-letnią kobietę i rozcięcie jej czoła, w efekcie czego aktor został aresztowany za napaść drugiego stopnia. Miller szybko z aresztu wyszedł, jednak prowadzono w jego sprawie śledztwo. Po serii problemów z prawem wydał w sierpniu 2022 roku oficjalne oświadczenie.

"Podczas tego intensywnego kryzysu, przyszło mi do głowy, że bardzo cierpię i że trapią mnie skomplikowane psychiczne problemy. Stąd decyzja o rozpoczęciu terapii. Chcę przeprosić wszystkich, których dotknęło bądź skrzywdziło moje zachowanie. Poświęcę się w całości temu, by się wyleczyć, a następnie rozpocząć nowy, zdrowy i produktywny okres w moim życiu" – przekazał w komunikacie Miller.

"Miller nie zrobił mi żadnej krzywdy, ale po tych wszystkich awanturach nie pasuje mi do roli superbohatera. Do tego działania studia również nie są godne podziwu. Nie zamierzam bojkotować "Flasha" i nadal się nim jaram, ale tak na 80 procent" – pisał Bartosz Godziński w felietonie "Po obejrzeniu trailera "Flasha" już wiem, co czują ex-fani Rowling. Czekam, ale mam niesmak" w naTemat.

"Już na samym trailerze poczułem to niemiłe uczucie zawodu, ale i rozczarowania samym sobą. Myślałem, że jestem ponad tym i potrzeba więcej, by zniszczyć mi film z ulubionymi superbohaterami. Już teraz czuję, że pewnie tak samo będę czuł się w kinie, bo czasu jak Flash nie cofnę i nie "odczytam" z głowy newsów. Jedyna nadzieja w Michaelu Keatonie, który tak pozamiata w roli Batmana, że zapomnę o tych wszystkich inbach" – podsumował.