Kaley Cuoco ogłosiła w sobotę narodziny swojego pierwszego dziecka ze swoim partnerem Tomem Pelphreyem z serialu "Ozark". Odtwórczyni roli Penny w serialu komediowym "Teoria wielkiego podrywu" zamieściła na Instagramie zdjęcie córeczki opatulonej szpitalnym kocykiem. We wpisie zdradziła imię niemowlęcia.
"Przedstawiamy wam Matildę Carmine Richie Pelphrey, nowy promyczek w naszym życiu" – poinformowała Cuoco, dodając, że razem z chłopakiem są niezwykle szczęśliwi z powodu powiększenia się rodziny.
"Dziękujemy lekarzom, pielęgniarkom, rodzinie i przyjaciołom, którzy pomogli nam ogromnie w ciągu ostatnich kilku dni. Jesteśmy wdzięczni za ten mały cud. Nie sądziłam, Tommy nie sądził, że mogę się w tobie jeszcze bardziej zakochać, ale tak się stało" – dodała aktorka.
W komentarzach pod fotografią posypało się mnóstwo komentarzy z gratulacjami. "Gratulacje! Jest piękna" – stwierdziła Ashley Tisdale z serii "High School Musical". "Urocza" – oznajmiła była gwiazdka Disneya, Hilary Duff. "Witaj na ziemi, słodka Matyldo" – napisała Olivia Munn z "Magic Mike'a".
Przypomnijmy, że aktorka "Teorii wielkiego podrywu" i "Stewardesy" potwierdziła swój związek z Pelphreyem w maju minionego roku. Po zaledwie miesiącu od tej wiadomości oświadczyła zaś, że jest w ciąży.
Przedtem Cuoco była związana prywatnie m.in. z Johnnym Galeckim, który w "Teorii wielkiego podrywu" wcielił się w Leonarda. Para spotykała się ze sobą przez około dwa lata. W 2011 r. telewizyjna gwiazda zaręczyła się z Joshem Resnikiem, specjalistą od uzależnień, jednak rozstała się z nim rok później.
W 2013 r. aktorka wzięła ślub z tenisistą Ryanem Sweetingiem, zaś po dwóch latach małżeństwo postanowiło się rozwieść. W 2016 r. Cuoco poznała Karla Cooka, z którym stanęła na ślubnym kobiercu w czerwcu 2018 r. Związek nie przetrwał jednak próby czasu. Rozwód sfinalizowano w 2022 r.
Jak informowaliśmy wcześniej w naTemat, w 2015 r. na łamach pisma "Redbook" Kaley Cuoco przyznała, że powiększenie sobie biustu było jedną z najlepszych decyzji w jej życiu.
– Nie miałam piersi! I to naprawdę była najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłam. Implanty sprawiły, że czuję większą pewność siebie odnośnie swojego ciała. Nie chodziło o to, żeby być bardziej sexy – podkreśliła.
Ponadto gwiazda opowiedziała o tym, co myśli na temat feminizmu. – Nigdy nie byłam feministką żądającą równouprawnienia, ale może to dlatego, że tak naprawdę nigdy nie spotkałam się z brakiem równości – skwitowała.