
Jacek Kurski jednak nie jest publicystą "Rz"
"Nie jest prawdziwą informacja, że Jacek Kurski został publicystą dziennika "Rzeczpospolita". 12 kwietnia opublikowaliśmy na stronach ekonomicznych jego tekst pt.,"Wiosenne spotkania w cieniu wojny" – czytamy w oświadczeniu Bogusława Chraboty, redaktora naczelnego dziennika "Rzeczpospolita".
Dziennikarz wyjaśnił, że autor (Kurski) pełni funkcję przedstawiciela Polski w Radzie Dyrektorów Banku Światowego, a "Rzeczpospolita" jest miejscem debaty otwartej na wszystkie merytoryczne głosy, stąd ta publikacja.
"Krytyczny stosunek do roli, jaką odegrał Jacek Kurski w TVP, wyrażałem niejednokrotnie, także w stanowisku opublikowanym przy rzeczonym artykule. To nie my skierowaliśmy Jacka Kurskiego do Banku Światowego, zajmowanie przez niego tego stanowiska jest jednak faktem. Dlatego uznaliśmy, że mamy prawo przedstawić jego głos w związku ze sprawowaną obecnie funkcją i tematem pomocy przez Bank Światowy Ukrainie" – wskazał w swoim oświadczeniu Chrabota.
I podkreślił: "Nie oznacza to jednak, że Jacek Kurski dołączył do grona publicystów czy współpracowników "Rzeczpospolitej".
Co napisał Jacek Kurski w "Rzeczpospolitej"?
Przypomnijmy: "Wiosenne spotkania w cieniu wojny" – tak brzmiał tytuł analizy Jacka Kurskiego opublikowanej na łamach "Rzeczpospolitej". Polityk opisał politykę Banku Światowego wobec trwającej wojny w Ukrainie.
Nie obyło się także bez zachwalania Narodowego Banku Polskiego i działań Adama Glapińskiego. "W odpowiedzi na inwazję Rosji na Ukrainę Bank Światowy wrócił po kilkudziesięcioletniej przerwie ze znaczną częścią swego portfela do Europy" – napisał we wstępie.
"Już w pierwszych godzinach wojny zarząd NBP (...) podjął decyzję o udostępnieniu dla Narodowego Banku Ukrainy (NBU) linii swapowej na parze walutowej dolar amerykański/hrywna" – dodał.
Wówczas redaktor naczelny "Rz" stwierdził, że czytelnicy z pewnością mogą być zdziwieni obecnością Jacka Kurskiego na łamach "Rzeczpospolitej". "Bo wielu z nas może ciekawić, co były prezes TVP ma do powiedzenia w swojej nowej roli" – napisał. Następnie dodał, że powodem jest "prawo opinii publicznej do poznania poglądów Kurskiego".
Reakcja na pierwszą decyzję "Rz" była bardzo krytyczna, w tym ze strony dziennikarzy. "Pozwolenie na swobodne przekazywanie myśli pod płaszczykiem 'interesuje nas, co ma do powiedzenia' to pochwała łotrostwa" – skrytykował Patryk Słowik z Wirtualnej Polski.
"Piękne uhonorowanie Pana Prezesa za wiele lat dzielnej i brutalnej walki na rzecz jedynie słusznej Partii. Szczerze współczuję dziennikarzom "Rz". Bez dwóch zdań, w mediach robi się coraz bardziej nieciekawie" – ocenił Janusz Schwertner z Onetu.
Zobacz także