Kamil Frątczak
Niedawno potwierdziło się, że książę Harry pojawi się na koronacji króla Karola III. Młodszy syn monarchy zawita do Londynu bez swojej ukochanej i dzieci. Teraz, znawczyni brytyjskiej rodziny królewskiej nie ma wątpliwości co do prawdziwej przyczyny nieobecności Meghan Markle.
Obecność księcia Harry'ego na koronacji wcale nie była taką oczywistością. Jego stosunki z rodziną są bowiem napięte od czasu "Megxitu". Na początku roku sytuacji nie poprawiła premiera pamiętnika "Ten drugi", w którym młodszy syn Karola III ujawnił wiele kontrowersyjnych, a momentami "niewygodnych" faktów.
Teraz, w oficjalnym oświadczeniu poinformowano o tym, że książę Harry pojawi się na uroczystościach koronacyjnych swojego ojca.
"Pałac Buckingham ma przyjemność potwierdzić, że książę Sussex weźmie udział w nabożeństwie koronacyjnym w Opactwie Westminsterskim 6 maja. Księżna Sussex pozostanie w Kalifornii z księciem Archiem i księżniczką Lilibet" – czytamy w oficjalnym oświadczeniu.
Swoje stanowisko w temacie nieobecności Meghan Markle podczas uroczystości koronacyjnych króla Karola III wyraziła królewska biografka i znawczyni brytyjskiej rodziny królewskiej Ingrid Seward. Słowa ekspertki w rozmowie z mirror.co.uk nie pozostawiły żadnych wątpliwości.
Seward twierdzi, że Markle nie chce pokazywać się na koronacji ze względu na upokorzenia, jakiego mogłaby doświadczyć. Przypomnijmy, że książę Harry wraz z małżonką nie mogą pokazywać się na popularnym balkonie Pałacu Buckingham u boku reszty royalsów, po tym, jak zrezygnowali z pełnienia oficjalnych funkcji w rodzinie królewskiej.
Ingrid Seward zachowanie małżonki księcia Harry'ego nazywa wprost żenującym, a urodziny jej syna to jedynie wymówka.
Jak pisaliśmy w naTemat, stosunki między rodziną królewską, a Sussexami są dość napięte. Ekspertka zwróciła uwagę na fakt, że w Pałacu Buckingham nikomu nie będzie przykro z powodu nieobecności Meghan na koronacji.
"Teraz może robić z siebie męczennicę. Z pewnością pozostała część rodziny Harry'ego, zwłaszcza Kate i William, będą szczęśliwi, że jej nie ma (...) Król Karol i królowa Camilla też na pewno przyjmą to z ulgą" – podsumowała Ingrid Seward.
Ingrid Seward