
"Kariera Antoniego Królikowskiego pełna była sytuacji, które miały mu się odbić czkawką. Ale były przeprosiny, kajanie się, smutne historyjki – czkawka przechodziła. Tyle że to, co mieliśmy okazję oglądać w ostatnich dniach, to nie jakiś tam młodzieńczy wybryk. Chcąc ratować wizerunek Królikowski pokazał się nieopatrznie jako przemocowy dupek. I oby tym razem czkawka nie minęła nigdy" – pisała ostatnio dla naTemat Helena Łygas.
Samojłowicz wspiera Królikowskiego. Dodała wymowny komentarz na Instagramie
Na instagramowym profilu Antka Królikowskiego pojawiło się niedawno nowe wideo z planu. Wygląda na to, że Królikowski powrócił nie tylko do aktywności w sieci, ale także do działalności zawodowej. Po chwili wrzucił też fotografię z nowym numerem "Polityki", gdzie na okładce jest królik. "Wiosenny zamęt w nastrojach Polaków. Źle, ale dobrze" – czytamy.
Czytaj także: Promocja walki "Putina" i "Zełenskiego" już była dnem. Ale Królikowskiemu udało się zapukać
Aktor nie spodziewał się takiej odpowiedzi na bardzo osobliwe życzenia. Pod postem wylała się fala negatywnych komentarzy. Jeden rzucał się w oczy szczególnie, gdyż Laura Samojłowicz postanowiła stanąć w obronie aktora. Zapytała kolegę po fachu, czy zbiera siły. To był idealny punkt zapalny dyskusji dla wielu internautów.
"Chciałabyś w przyszłości ewentualnie dla swojej córki takiego partnera?" – zapytała jedna z internautek. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. "Jak poukłada swój świat, to czemu nie" – podsumowała.
Afery z Antkiem Królikowskim w roli głównej
Przypomnijmy, że aktor w ostatnim czasie był bohaterem większości dram z polskiego show-biznesu. A zaczęło się od informacji, że zostawił swoją żonę Joannę Opozdę niedługo przed narodzinami ich syna Vincenta.
Wyszło wówczas na jaw, że nawiązał bliską relację z niejaką Izabelą. Już wtedy aktor mierzył się z poważnym kryzysem wizerunkowym. Później było jednak jeszcze gorzej. Po ogłoszeniu kontrowersyjnej walki MMA doszło publiczne pranie brudów z byłą partnerką: awantury o alimenty to tylko jeden z wielu tematów, o który się kłócili.
W marcu tego roku kolejny "wybryk" Królikowskiego obił się szerokim echem w mediach. Tym razem już jednak wszystko odbyło się z udziałem policji. Aktor został zatrzymany przez funkcjonariuszy, a narkotesty wyszły pozytywnie.
Po otrzymaniu dokładnych badań krwi aktora prokuratura postawiła zarzut kierowania samochodem osobowym "pod wpływem substancji psychotropowej w postaci delta 9 tetrahydrokannabinolu". Za ten czyn kodeks karny przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat. Gwiazdor tłumaczył się, że zażywa tylko medyczną marihuanę i postanowił zostać "rzecznikiem pacjentów", którzy też ją przyjmują.
Zobacz także