Najnowszy sondaż pokazał ogromny problem Prawa i Sprawiedliwości. Miażdżąca większość mieszkańców wsi nie wierzy, by rząd Mateusza Morawieckiego miał poradzić sobie z problemem napływu zboża z Ukrainy do Polski. Wielu uważa, że sytuacja wpłynie negatywnie na notowania partii Jarosława Kaczyńskiego.
Reklama.
Reklama.
Pracownia United Surveys wykonała sondaż dla "Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM, w którym zapytano o pogląd Polaków na kryzys zbożowy
Zdecydowana większość ankietowanych uważa, że rząd nie poradzi sobie z problemem. Co więcej, miażdżąca część rolników podziela tę opinię
67 proc. mieszkańców wsi zadeklarowało, że Mateusz Morawiecki nie dźwignie kryzysu zbożowego
Alarmujący sondaż dla PiS. Tak na wsi patrzą na rząd Morawieckiego
Sondaż United Surveys dla "DGP" i RMF wykazał, że aż 50,3 proc. Polek i Polaków uważa, że Mateusz Morawieckinie poradzi sobie z kryzysem zbożowym. 42,2 proc. wierzy w możliwościPrawa i Sprawiedliwości.
Pracownia wyodrębniła spośród ankietowanych mieszkańców wsi. Wśród tej grupy aż 67 proc. osób nie uważa, by obecnyrządbył w stanie rozwiązać problem. Co ciekawe, w przypadku mieszkańców miast aż 57 proc. uważa, że władza będzie w stanie sprostać kryzysowi.
Jeśli zaś chodzi o zwolenników obozu władzy, aż 76 proc. ankietowanych uważa, że Morawiecki udźwignie problem. Taką opinię podziela jedynie 29 proc. wyborców ugrupowań opozycyjnych.
Co więcej, 48 proc. ankietowanych przez United Surveys zadeklarowało, że obecna sytuacja osłabi notowania partii Jarosława Kaczyńskiego. 42 proc. zaś stwierdziło, że na pewno je zmieni. Jedynie 6 proc. badanych uznało, że kryzys zbożowy może wzmocnić rząd.
PiS zatrzymało napływ zboża z Ukrainy do Polski
Od soboty 15 kwietnia nie wpływają z Ukrainy do Polski żadne produkty żywnościowe takie jak zboże, kukurydza czy jęczmień. To decyzja Jarosława Kaczyńskiego i nowego ministra rolnictwa Roberta Telusa.
Nagłe działanie wywołało sprzeciw rządu w Kijowie, które uważa, że Prawo i Sprawiedliwość działa sprzecznie z umowami. Ostro zareagowała też Komisja Europejska. Bruksela stwierdziła, że polityka handlowa leży w wyłącznej kompetencji UE, a samodzielne decyzje państw są "niedopuszczalne".
– Cały czas wychodzą kompleksy rządzących. Widać i słychać, że ta UE, której jesteśmy częścią, uwiera ich, ogranicza, wymusza stosowanie zasad, praw, które są podstawą w demokratycznym państwie prawa. I niewątpliwie narracja "wschodnia" jest bliższa rządzącym, a nie zachodnie standardy, gdzie wszystko jest transparentne i gdzie winni ponoszą karę – dodała Elżbieta Łukacijewska z Platformy Obywatelskiej.