
Zdarzyła wam się kiedyś sytuacja, że osoba, z którą zdecydowaliście się spotkać na randkę, wyglądała "troszeczkę" gorzej niż na zdjęciach? Albo szczerze – ledwo siebie przypominała? Osoby uprawiające odwrócony catfishing chcą uzyskać wprost przeciwny efekt. W internecie pozują na brzydsze, niż są w rzeczywistości. Dbają o niekorzystność zdjęć. Brzmi jak wariactwo? Ma to jednak wiele zalet.
Odwrócony catfishing – randkowe udawanie brzydszej
Żeby wiedzieć, czym jest odwrócony catfishing, musimy przypomnieć sobie, czym jest sam catfishing, a to hasło nie bez powodu pachnie nam latami 2000. Jest bowiem wprost związane z rozwojem internetu i dostępnością pierwszych portali i czatów online, które postawiły pokolenie dorastające w latach 90. przed pierwszym takim wyzwaniem – poznania kogoś z drugiej strony komputerowego ekranu.
I zmierzenia się w związku z tym z największym zagrożeniem – bycia oszukanym przez kogoś, kto podaje się za zupełnie inną osobę, niż jest w rzeczywistości. Jeśli trafiliście kiedyś na MTV na program "Catfish", doskonale wiecie, jak szokujące potrafią być historie kryjące się za takimi oszustwami.
Prowadzący prześwietlali dla tragicznie zakochanej osoby jej drugą połówkę, z którą jeszcze nigdy nie spotkała się w rzeczywistości. Okazywało się, że osoba ta nie tylko wyglądała inaczej niż na zdjęciach, ale jest osobą innej płci, w innym wieku, a czasem kilkorgiem osób robiących sobie żarty kosztem zakochanego! Catfishing to więc obrzydliwe kłamstwo stosowane przez osoby, które same w sobie nie czują się wystarczająco dobre, żeby uwierzyć, że ich prawdziwe "ja" kogoś zainteresuje.
Podczas gdy osoby uprawiające catfishing polują na portalu randkowym jako przynętę stosując nieswoje zdjęcia (lub własne mocno przerobione forografie), osoby stosujące reverse catfishing starają się na swoim profilu w social media wyglądać na mniej atrakcyjne niż naprawdę. Reverse catfishing to dosłownie pozowanie online na osobę brzydszą niż się jest w rzeczywistości.
W świecie, w którym wystarczy jedno kliknięcie, żeby nałożyć na nasze zdjęcie filtr, który zrobi z nas piękność, samo wstawianie zdjęć bez przeróbki jest już dość naturalistyczne. Osoby stosujące reverse catfishing dbają więc o to, żeby po pierwsze nie przerabiać zdjęć w żaden sposób, po drugie, żeby na nich nie pozować, nie szukać dobrych kadrów, które zakryją niedoskonałości.
26-letnia Klaudia, która jest stałą bywalczynią Tindera, zauważa, że podrasowywanie naszych zdjęć jest dzisiaj taką normą, że nie widzimy w tym żadnego kłamstwa.
Kaludia
stosuje reverse catfishing
Większość osób uważa, że im bardziej bez skazy będą ich zdjęcia, tym mają większe szanse na zainteresowanie sobą płci przeciwnej. Problem w tym, że ta taktyka łowienia na nasze "hot fotki" działa dobrze. Ale do czasu spotkania. Ktoś uważa nas za atrakcyjną postać i umawia się z nami na randkę. Ale co potem?
33-letni Michał mówi mi, że nieraz na randce przeżył małe rozczarowanie wyglądem swojej wybranki. Co prawda przypominała siebie ze zdjęć, ale no właśnie – tylko przypominała. Podkreślał, że wolałby od początku wiedzieć, jak naprawdę dana osoba wygląda.
Michał
I tu przechodzimy do istoty reverse catfishingu. Osoba, na której go zastosujemy, ma w realu przeżyć pozytywne zaskoczenie zamiast rozczarowania. Pomyśleć po prostu "wow, on/ona wygląda lepiej w rzeczywistości".
Co nam daje reverse catfishing? "Przesiew płytkich facetów"
Odwrócony catfishing nie polega jednak wyłącznie na zrobieniu z siebie jajka-niespodzianki, by wywołać na randce efekt "wow". Wprost przeciwnie – jego sensem jest przeniesienie ciężaru ważności z wyglądu na osobowość.
Wiele kobiet podkreśla, że było zmęczonych umawianiem się z facetami, którzy w nich samych cenili głównie ich wygląd. Chciały też zrobić mały przesiew na aplikacji randkowej i nie przyciągać do siebie "fuckboyów" czy mężczyzn, którzy na widok kobiety w swoim typie przestają być sobą. Kamila mówi mi, że miała dosyć simpów, którzy mówili to, co chciała usłyszeć tylko dlatego, że była ładna.
Kamila
stosuje reverse catfishing
Jak to zmieniło jej randkowanie? Po pierwsze dzięki odwróconemu catfishingowi zaczęła przyciągać mniejszą liczbę mężczyzn. Po drugie ci byli bardziej zainteresowani poznaniem jej przed spotkaniem się z nią, co też uznała za plus.
Zwolennicy odwróconego catfishingu twierdzą, że można dzięki niemu wyeliminować osoby próżne, powierzchowne, dążące do relacji opartej na seksie. Ale nie tylko. Można poznać po prostu ciekawsze osoby. Dlaczego? Bo ładne zdjęcia zazwyczaj są nudne i nie pokazują tego, jakie są nasze motywacje, zainteresowania czy pasje.
Jak podkreślają psychologowie, na Instagramie, Facebooku czy szczególnie Tinderze niekoniecznie tworzymy profil przedstawiający nas samych, a raczej kreujemy tam swoją "markę", która przyciągnie jak najwięcej "klientów", którzy przesuną nas w prawo czy dadzą lajka.
Kobiety podkreślają, że nierzadko przez to czuły się jak kawałek mięsa czy zabawka na wystawie, która musi zaprezentować się jak najlepiej. A gdy zainteresowanie jest za małe, zastanawiają się, co w ich wyglądzie jest nie tak – skoro i tak dbały o to, żeby pokazać siebie w jak najlepszej wersji!
Reverse catfishing zdejmuje z nas tę presję – nie starałyśmy się wyglądać dobrze, więc nie czujemy się niedocenione nie dostając atencji skupionej na wyglądzie. Zdjęcie realizujące idee odwróconego catfishingu nie musi nas wcale oszpecać.
Jasne, możemy na nim pokazać oponkę na brzuchu czy podwójny podbródek, ale może to być także zdjęcie w rozmazanym makijażu po spacerze w deszczu albo kadr, na którym jesteśmy ubrane jak na spacer z psem. To od nas zależy, czy chcemy zupełnie odciągnąć uwagę od wyglądu, czy zagrać nim w naturalny sposób.
Pojawia się pytanie, czy odwrócony catfishing jest etyczny? W końcu to też pewien sposób zaginania rzeczywistości. Psychoterapeutka Maggie Vaughan, która specjalizuje się w temacie catfishingu wskazuje, że nie ma w tym nic niewłaściwego.
Maggie Vaughan
psychoterapeutka
Randkując online musimy przede wszystkim pamiętać, że profil osoby, którą oglądamy – jak wiarygodnie by nie wyglądał – jest małym wycinkiem z jej życia. Wszyscy manipulujemy, by znaleźć odpowiedniego partnera. Robimy to jednak na różnych etapach przy użyciu różnych narzędzi. Rezygnacja z zagrania swoim wyglądem może być ciekawym eksperymentem, których konsekwencje musicie jednak sami poznać.
Zobacz także
