Prawo i Sprawiedliwość chce przeprowadzić poważne zmiany w Trybunale Konstytucyjnym. Chodzi między innymi o zmniejszenie minimalnej liczby Zgromadzenia Ogólnego sędziów. Grupa posłów PiS złożyła już w Sejmie projekt ustawy. – TK to żałosny kabaret – ocenił Arkadiusz Myrcha, poseł KO i przewodniczący sejmowej komisji ustawodawczej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak czytamy na stronie Sejmu, chodzi o "zmniejszenie minimalnej liczebności Zgromadzenia Ogólnego z 2/3 liczby sędziów Trybunału (tj. 10 sędziów) do 9 oraz pełnego składu Trybunału z 11 sędziów do 9".
PiS chce zmian w Trybunale Konstytucyjnym. W Sejmie jest już projekt ustawy
Z uzasadnienia dowiadujemy się natomiast, że celem projektu jest "umożliwienie szybszego rozpoznania spraw o kluczowej wadze i tym samym zapewnienie ciągłości działania Trybunału w sytuacjach, w których zebranie odpowiedniej liczby sędziów będzie utrudnione lub obiektywnie niemożliwe".
Wnioskodawcy tłumaczą, że to zebranie odpowiedniej liczby sędziów byłoby "obiektywnie niemożliwe" na przykład w sytuacji długotrwałej choroby jednego z członków TK. Dodano, że celem ustawy jet także "uniemożliwienie ewentualnych celowych obstrukcji, które mogą być destrukcyjne zarówno z perspektywy samej instytucji, jak i całej Rzeczypospolitej".
– Sytuacja w obozie Zjednoczonej Prawicy zmieniła się i Zbigniew Ziobro zyskał wpływy także w TK, bo to przecież jego ludzie są tzw. buntownikami. Okazało się, że Trybunał jest sparaliżowany z tego powodu, że wojenkę między sobą toczą Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro – skomentował poseł KO i przewodniczący sejmowej komisji ustawodawczej Arkadiusz Myrcha w rozmowie z TVN24.
Jego zdaniem to nie przypadek, że posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt ustawy tuż po konwencji Suwerennej Polski, na którą zaproszenia nie dostał nawet Jarosław Kaczyński, czyli lider Zjednoczonej Prawicy, w której są także ziobryści. – Państwo stoi na głowie, a Polacy są zakładnikami prywatnej wojenki – dodał Myrcha i stwierdził, że "TK jest obecnie żałosnym kabaretem".
Rozłam w Trybunale Konstytucyjnym trwa od miesięcy
Niewykluczone, że może chodzić odblokowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy. Unijne pieniądze mogłyby trafić do Polski, jeśli Trybunał podjąłby decyzję o konstytucyjności ustawy o Sądzie Najwyższym. W tym celu musi zebrać się jednak pełny skład, jednak obecnie jest to niemożliwe.
Wszystko przez bunt części sędziów przeciwko Julii Przyłębskiej. – Każdy konstytucyjny organ państwa, a takim jest Trybunał Konstytucyjny, ma swoją odpowiedzialność za sprawy państwowe i wymiar zadań. Skoro jest wewnętrznie pokłócony, to niech się odkłóci i weźmie się do roboty. Zajmie się tym, co do niego należy – mówił w lutym Andrzej Duda.
Warto też przypomnieć, co Polacy sądzą o obecnym TK. Z badania przeprowadzonego latem 2022 roku wynika, że co drugi uważa, iż Trybunał w aktualnym kształcie nie jest instytucją niezależną od rządu PiS. Sondaż w tej sprawie wykonał SW Research dla "Rzeczpospolitej".
Julia Przyłębska wciąż jest prezesem Trybunału Konstytucyjnego i w tej kwestii "żadnego sporu prawnego nie ma" – tak pod koniec marca stwierdził w wywiadzie dla PAP Jarosław Kaczyński. Ocenił, wątpliwości w tej sprawie są związane wyłącznie z "ambicjami niektórych osób".