– Prokurator trzyma Konfederację za jaja – powiedział informator "Wyborczej". Brat Sławomira Mentzena, Tomasz Mentzen usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. To tym ma grać Zbigniew Ziobro i Jarosław Kaczyński, by zmusić skrajną prawicę do ewentualnej powyborczej koalicji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W 2013 roku Tomasz Mentzen podjął współpracę z Adamem G., który prowadził spółkę MTKiosk. CBŚP uważa, że firma zarabiała na grach hazardowych
– Prokurator generalny trzyma Konfederację za jaja (...) A starczy jedynie dołączyć starszego brata do sprawy młodszego – powiedział informator "Wyborczej"
Dziennik pisze, że w ten sposób Jarosław Kaczyński zdobył haka na Sławomira Mentzena. Warunkiem zrezygnowania z jego użycia ma być powyborcza koalicja
– Prokurator generalny trzyma Konfederację za jaja, bo jeśli dzisiaj zabraknie Sławomira Mentzena, cała formacja wróci do poziomu poparcia rzędu 5-7 procent. A starczy jedynie dołączyć starszego brata do sprawy młodszego – powiedział informator dziennika.
O "hakach" pisał sam Sławomir Mentzen. 5 grudnia 2022 roku opublikował w mediach społecznościowych komunikat, w którym ujawnił, o co dokładnie chodzi. Jak się okazało, jego brat usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą.
"Grozi mu 10 lat więzienia. Dlaczego o tym piszę? Niektórzy bardzo źli i niestety dosyć wpływowi ludzie, mający dostęp do akt prokuratorskich, myślą teraz, że mogą mnie tym szantażować. Chodzą po mieście i chwalą się, że mają na mnie haka" – przekazał.
Wspomniany już MTKiosk zainstalował w ponad 800 barach, salonach gier i stacjach benzynowych około 3 tys. maszyn. Według CBŚP inwestycja przynosiła nawet 150 mln zł zysków rocznie.
Prokuratura uważa, że to maszyny hazardowe, a Mentzen, że to "kioski internetowe dające możliwość inwestycji w krótkoterminowe (nawet 10-sekundowe) opcje na instrumenty finansowe".
Padło ultimatum dla Mentzena? "Ratunkiem ma być powyborcza koalicja z PiS"
W rozmowie z dziennikiem głos zabrał wspomniany już Tomasz Mentzen. Jak stwierdził, gdyby jego działalność była przekrętem, to po 10 latach od sprawy, zostałby spisany akt oskarżenia.
– Ale dowodów nie ma i być nie może, bo jestem niewinny. A oni trzymają mnie w strachu: oskarżą, czy umorzą? I tak od dekady – powiedział. – Moja współpraca z MTKiosk sprowadzała się do stworzenia oprogramowania, które łączyło się internetowo z giełdą walutową – wyjaśnił.
Jak ustaliła "Wyborcza", w kancelarii Sławomira Mentzena zatrudniono karnistę, który wcześniej miał pracować dla kancelarii obsługującej między innymi Zbigniewa Ziobrę.
– To ma być łącznik i zarazem kontroler Mentzena z ramienia PiS – zdradził informator dziennika. Mentzen jednak zaprzecza i zapewnia, że zatrudnił prawnika ze względu na wysokie kwalifikacje.
Co ma być ratunkiem dla Mentzena? – Ratunkiem dla niego ma być powyborcza koalicja z PiS – podsumowuje informator "Wyborczej".