nt_logo

Porwanie i brutalny gwałt 14-latki z Poznania. Jest wyrok ws. dwójki nastolatków

Mateusz Przyborowski

08 maja 2023, 14:45 · 3 minuty czytania
Dwoje nastolatków, którzy w lipcu ubiegłego roku uczestniczyli w porwaniu i znęcali się nad 14-latką z Poznania, do osiągnięcia pełnoletności będzie przebywać w zakładzie poprawczym o zaostrzonym rygorze. Tak zdecydował w poniedziałek Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego Grunwald i Jeżyce w Poznaniu.


Porwanie i brutalny gwałt 14-latki z Poznania. Jest wyrok ws. dwójki nastolatków

Mateusz Przyborowski
08 maja 2023, 14:45 • 1 minuta czytania
Dwoje nastolatków, którzy w lipcu ubiegłego roku uczestniczyli w porwaniu i znęcali się nad 14-latką z Poznania, do osiągnięcia pełnoletności będzie przebywać w zakładzie poprawczym o zaostrzonym rygorze. Tak zdecydował w poniedziałek Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego Grunwald i Jeżyce w Poznaniu.
Porwanie i gwałt 14-latki z Poznania. Sąd zdecydował ws. dwójki nastolatków Fot. PIOTR KAMIONKA / REPORTER / Zdjęcie ilustracyjne
  • W lipcu ubiegłego roku w Poznaniu doszło do porwania 14-latki sprzed sklepu. Wszystko działo się na oczach matki dziewczyny
  • Sprawcami okazała się grupa nastolatków, na której czele stała 40-letnia matka jednej z małoletnich
  • 14-latka została zgwałcona i była torturowana, oprawcy zgolili jej brwi i część włosów na głowie

Decyzją poznańskiego sądu rodzinnego, dziewczyna, która w trakcie popełniania czynu miała 13 lat, oraz wówczas 14-letni chłopak trafią do "zakładu poprawczego o zaostrzonym rygorze". Jak podaje portal tvn24.pl, będą tam przebywać do ukończenia 18. roku życia. Tuż po zatrzymaniu nastolatkowie trafili do schroniska dla nieletnich.

Porwanie i gwałt 14-latki z Poznania. Sąd zdecydował ws. dwójki nastolatków

Wkrótce ma rozpocząć się także proces 40-letniej Pauliny K. podejrzanej o organizację porwania nastolatki i jej 17-letniego wówczas znajomego Alana O. Grozi im do 15 lat więzienia.

Sprawa brutalnego porwania i zgwałcenia 14-latki z Poznania z lipca 2022 zbulwersowała opinię publiczną. Dziewczyna została wciągnięta do auta pod sklepem i wywieziona w nieznanym kierunku.

Policję zawiadomiła matka, która była świadkiem porwania. Dzięki szybkiej interwencji funkcjonariuszy udało się po dwóch godzinach znaleźć porwaną, jednak w tym czasie porywacze urządzili jej prawdziwe piekło. Była naga, poraniona i zmuszono ją do czynności seksualnych.

Oprawcy znęcali się nad 14-latką na gruntowej drodze niedaleko Złotnik pod Poznaniem. Tam wyrzucili ją z samochodu i za pomocą golarki, którą kupili po drodze, zgolili jej brwi i część włosów na głowie. Dziewczyna była bita i podpalana papierosem.

Z ustaleń prokuratury wynika, że 14-latka została również zgwałcona przez 17-letniego porywacza. Gwałt był nagrywany telefonem komórkowym przez pozostałych, w tym przez 39-letnią wówczas kobietę, która jak podejrzewają śledczy, była mózgiem całej operacji.

Zarzuty dla podejrzanych

– Jestem prokuratorem od ponad 20 lat. Nie przypominam sobie takiego zdarzenia, tak odhumanizowanego potraktowania ofiary – mówił Łukasz Wawrzyniak, prokurator zajmujący się tą sprawą.

Śledczy postawili zarzuty dwóm osobom: 17-letniemu wówczas Alanowi O. i 39-letnij matce jednej z nastolatek, które brały udział w uprowadzeniu dziewczyny. Prokuratura potwierdziła także, że porwanie zaplanowano.

17-latek, który gwałcił 14-latkę, przyznał się do winy. Stwierdził, że żałuje tego, co zrobił. 39-letnia Paulina K. nie przyznała się do winy, ale podczas wyjaśnień potwierdziła przebieg zdarzenia ustalony przez śledczych. Według nich to właśnie ona wymyśliła uprowadzenie.

Onet ustalił też, że Paulina K. miała romans z 17-letnim Alanem. Jak zeznał, po wyjściu z domu dziecka miał sypiać z kobietą, którą nazywał "ciocią". Szokujące są także motywy sprawców: chodziło o spalenie grzałki w e-papierosie, który należał do dziewczyny jednego z porywaczy i jednocześnie córki Pauliny K.

– Pierwotnym motywem był rzekomy dług za uszkodzenie części elektronicznego papierosa – pokrzywdzona miała być winna córce podejrzanej 20 złotych. Potem pojawił się kolejny motyw. W internetowej wiadomości pokrzywdzona miała wulgarnie nazwać podejrzaną – powiedział prokurator Wawrzyniak.