Reklama.
O to, by TVP wyemitowała produkcję Anity Gargas "Anatomia upadku", apelowało kilka dni temu Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Jak przekonywał wtedy prezes SDP Krzysztof Skowroński, "dotyczy on najważniejszego wydarzenia ostatnich lat, autorzy filmu wykonali ogromną pracę i powinien być on udostępniony szerokiej publiczności". I chociaż w swoim filmie Gargas próbuje udowodnić, że w Smoleńsku dokonano zamachu, to eksperci ocenili go jako "potwierdzającego oficjalną wersję przyczyn katastrofy".
Drugi film o katastrofie w Smoleńsku, o którym było i jest tak głośno, to "Śmierć prezydenta" produkcji National Geographic. Film od razu wzbudził spore emocje, a prawica uznała go za "gniot". Jego oceny są niejednoznaczne: Bartosz Węglarczyk twierdzi, że to "nie jest film dla Polaków". Z kolei kapitan Wiesław Jedynak z Komisji Badania Wypadków Lotniczych stwierdził, że po "Śmierci prezydenta" nie spodziewał się zbyt wiele, bo trudno dużo oczekiwać od tak krótkiego filmu.
Teraz istnieje szansa, że obie produkcje zostaną udostępnione szerszemu gronu Polaków, poprzez emisję w TVP. "Telewizja Polska jest zainteresowana pokazaniem obu filmów. Już od pewnego czasu trwają na ten temat rozmowy, ale dziś finalnej decyzji jeszcze nie ma" - powiedziała rzeczniczka TVP Joanna Stempień-Rogalińska serwisowi wPolityce.pl.
Jak podkreśla serwis, aby móc wyemitować filmy, potrzebna jest na to zgoda ich producentów. Oczywiście, twórcy "Anatomii upadku" już takową wyrazili, TVP prowadzi teraz rozmowy z National Geographic.