Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska dzieli coraz mniejsza przepaść. Najnowszy sondaż pokazał wzrost poparcia dla Platformy Obywatelskiej, a także odpływ wyborców od Trzeciej Drogi. Badanie nie uwzględnia efektu demonstracji 4 czerwca, jednak objęło ono okres wielkiej mobilizacji do udziału w marszu.
Reklama.
Reklama.
Sondaż. Donald Tusk skraca dystans do Jarosława Kaczyńskiego
Gdyby wybory odbyły się w niedzielę, na Prawo i Sprawiedliwość zagłosowałoby 32,8 proc. Polek i Polaków. To wzrost o 0,5 p.p. względem ostatniego badania United Surveys dla "Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM.
Spadki poparcia możemy odnotować u pozostałych komitetów opozycyjnych. Trzecia Droga, czyli koalicja Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050może liczyć na 11,3 proc. badanych. To spadek aż o 2,8 p.p.
Czwarte miejsce zajęła Konfederacja z wynikiem 10,8 proc. i wzrostem o zaledwie 0,9 p.p. Dalej znajduje się Lewica, która do Sejmu weszłaby jako ostatnia z poparciem na poziomie 8,7 proc. i spadkiem poparcia o 1 p.p.
Z wyliczeń prof. Jarosława Flisa dla "DGP" i RMF wynika, że koalicja opozycji uzyskałaby minimalną większość 231 posłów, a PiS i Konfederacja mogłyby liczyć na 228 szabel. Jedno miejsce w Sejmie przypadłoby mniejszości niemieckiej.
United Surveys wykonał sondaż poparcia dla partii politycznych w dniach 2-4 czerwca. To oznacza, że efektu marszu Donalda Tuska w tym badaniu jeszcze nie zobaczymy, jednak możemy przyjrzeć się efektom wielkiej mobilizacji na kilka dni przed demonstracją.
– Są sondaże opinii publicznej, ale one czasem są sprzeczne i niejednoznaczne. Natomiast gdy tysiące ludzi decydują, że warto wyjść na ulice, to jest to przykład emocji politycznej zupełnie innego rzędu niż te wyrażone w sondażach – ocenił w rozmowie z Katarzyną Zuchowicz dr Jacek Kucharczyk.