
Przeczytaj też: YouTube finansową trampoliną. Nagrywają filmiki i zarabiają całkiem niezłą kasę
Niekwestionowanym numerem jeden wspomnianego rankingu jest blog Kwestiasmaku.com, który miesięcznie notuje wynik na poziomie 709 tysięcy realnych użytkowników. Autorka przedstawia tam zróżnicowane przepisy nie tylko na potrawy polskie, ale także dania z kuchni zagranicznej: włoskiej, hiszpańskiej, francuskiej, czy typowo orientalnej. Jak sama pisze o sobie: jej kuchnia łączy rozmaite style, smaki, techniki gotowania, przyprawy oraz sposoby podawania. Nad efektem końcowym od strony technologicznej czuwa jej mąż.
Przepis internetowy – Kotlet.tv
Skąd tak duża popularność stron o tej tematyce? – Blogi kulinarne mają treści, których internauci faktycznie chcą, potrzebują i ostatecznie wyszukują – mówi w rozmowie z naTemat Michał Stępień z Kotlet.tv. Zdaniem naszego rozmówcy dużą przewagę nad konkurencją daje też podejście autorów do tego, co prezentują na swoich stronach.
Wiele osób szuka przepisów w internecie i w ten sposób wchodzi na kulinarne blogi podbijając ich popularność. Dzięki temu blogi trafiają na "główną", przez co mają jeszcze większą ilość odsłon i są jeszcze bardzie popularne, więc znowu trafiają na "główną" CZYTAJ WIĘCEJ
Jest jednak także czysto techniczny powód takiej kolejności rankingu. Na zwiększoną popularność stron kulinarnych znacząco wpływa ruch z Google.
– Serwisy kulinarne tworzą masę treści poszukiwanych przez użytkowników w Google. Ludzie masowo wklepuję w wyszukiwarkę np. "przepis na…" – mówi Paweł Opydo, autor bloga Zombie Samurai. Masz ochotę ugotować coś ciekawego? Googlujesz. Chcesz znaleźć konkretny przepis? Googlujesz. Potrzebujesz kilku rad w kuchni? Googlujesz. To wystarczający sposób na podbudowanie statystyk naszej strony.
Sprawdź: Dziennikarze kontra blogerzy. Walka na nierównych zasadach
Kto ma łatwiej?
Blogerzy modowi, lifestyle'owi czy technologiczni są w nieco trudniejszej sytuacji. – Oni nie generują treści szeroko wyszukiwanej, więc dla nich dotarcie do szerokiej publiki polega na powolnym budowaniu marki, a nie dobrym pozycjonowaniu. Dla rzetelnej oceny popularności wypadałoby też porównać np. ilość odsłon na użytkownika, czas spędzony na stronie czy ich powracalność, a przede wszystkim: procent wejść z wyszukiwarek – wyjaśnia Paweł Opydo.
Zobacz: Ranking blogów modowych Press. Zaskoczenie: Kasia Tusk dopiero na ósmym miejscu
W Polsce są tysiące osób, którzy chcą tworzyć swoje blogi o gotowaniu. Ci co tworzą blogi o gotowaniu lubią gotować i szukają przepisów m.in. w internecie i w dużej mierze nakręcają inne blogi o gotowaniu. Tak się dzieje w praktycznie w każdej innej dziedzinie. Myślę, jednak, że największą robotę odwala też tutaj google images. Bo na tych blogach są fotki, które windują w górę popularność bloga. CZYTAJ WIĘCEJ
Autor bloga Zombie Samurai, Paweł Opydo zauważa także, że przede wszystkim blogi kulinarne niekoniecznie są traktowane przez ich użytkowników jak blogi.
– Trudno mówić o ich opiniotwórczości (jak to brzmi - "opiniotwórczy przepis"). Nie mówię, że coś z nimi jest nie tak, po prostu ich rola jest inna, więc skala popularności też nie jest bezpośrednia. Każdy człowiek je (chyba?), ale nie każdy interesuje się modowymi gustami Fashionelki albo małpimi przygodami Kominka – tłumaczy bloger.
Dominik Kaznowski, organizator konkursu Blog Firmowy Roku w rozmowie z Wirtualnemedia wyjaśnia, że większa popularność blogów kulinarnych niż modowych wynika m.in. z faktu, że te pierwsze rozwinęły się znacznie wcześniej.
Wyraźnie widać, że zwłaszcza filmy, a także zdjęcia istotnie zwiększają atrakcyjność bloga. W ciągu ostatnich dwóch lat nastąpiła znacząca profesjonalizacja blogów kulinarnych, do których multimedia jest łatwiej przygotowywać niż do blogów modowych. Te ostatnie wymagają współpracy z fotografem, sprzętu, oświetlenia, pleneru itp. To znacznie bardziej skomplikowana forma niż studyjna wersja kuchni. CZYTAJ WIĘCEJ
Michał Stępień przestrzega przed myśleniem, że bloga kulinarnego jest stworzyć dużo łatwiej niż modowego czy technologicznego. – Jest co najmniej tak samo trudno. To nie wygląda tak: mam przepis, więc go spiszę i opublikuję. Oprócz pojęcia o gotowaniu, trzeba wszystko atrakcyjnie przedstawić – mówi. Twórca Kotlet.tv zauważa, że w przypadku bloga kulinarnego niemal niemożliwe jest spontaniczne napisanie swoich przemyśleń. – Wszystko co, chcemy opisać musimy najpierw upiec i nagrać. Nie zawsze się uda, więc podejść może być kilka – dodaje.