Szymon Hołownia wraz z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem rozpoczęli trasę Trzeciej Drogi w ramach kampanii wyborczej. Tym razem spotkali się ze swoimi sympatykami w Piotrkowie Trybunalskim.
Z ust Hołowni padły bardzo krytyczne słowa dotyczące 500 plus. Najwyraźniej zdaniem lidera Polski 2050 program ten (waloryzowany do 800 plus w 2023 roku) nie jest sposobem na zwiększenie dzietności w Polsce.
– Polska moich marzeń to jest taka Polska, która chce, żeby Polaków było więcej, żeby nas tu po prostu było więcej. A jaką mamy Polskę? Mamy Polskę Jarosława Kaczyńskiego, który uważa, że kobieta to "dzieckomat", że jak wrzucisz 500 zł, to dziecko wyskakuje, że to tak działa – mówił w Piotrkowie Trybunalskim Szymon Hołownia.
Zdaniem Hołowni "to tak nie działa". Przeciwstawił PiS-owskim propozycjom własne postulaty. – My potrzebujemy dzisiaj tego, co my kładziemy na stole: PIT-u rodzinnego, PIT-u francuskiego. Im więcej masz dzieci w rodzinie, tym płacisz mniejszy podatek, bo masz inną skalę, masz większą kwotę wolną od podatku – dodał Hołownia.
Tymczasem z sondaży wynika, że wcale nie musi być to propozycja, która da PiS trzecią kadencję. Badanie UCE Research dla Onetu wykazało, że aż 46 proc. Polaków negatywnie patrzy na tę propozycję. Jedynie 36,7 proc. uważa, że waloryzacja świadczenia to dobry pomysł.
Redakcja naTemat o wpływ waloryzacji 500 plus na ewentualną wygraną w wyborach zapytała politologa Rafała Chwedoruka. Profesor UW jest zdania, że nie jest to dziś aż tak newralgiczna kwestia.
– Teraz większość boi się perspektywy kryzysu i naszego jutra. Dlatego uważam, że to nie jest tak newralgiczna kwestia, jak w latach 2012-2015 – ocenił, po czym stwierdził, że sama obietnica czy przyjęcie waloryzacji 500 plus nie ma strategicznego wymiaru.
Propozycję Jarosława Kaczyńskiego skomentował również dla naTemat prof. Antoni Dudek. – Waloryzacja nie ma żadnego znaczenia, bo to ludzie, którzy i tak poszliby głosować właśnie na partię aktualnie rządzącą. Chodzi o ludzi, dla których nie polityka socjalna była najważniejsza, ale ta sprawczość i to rzekome budowanie przez PiS państwa nie z tektury. Ci ludzie są ostatnio rozczarowani – powiedział.
W kontekście 500 plus głośno było też o kontrowersyjnej wypowiedzi polityka Nowoczesnej. "Niepracująca matka trójki dzieci dostanie (...) więcej pieniędzy niż nauczyciel" – napisał na Twitterze szef wielkopolskich struktur tej partii Michał Przybylak.
"Wsparcie bez pracy nie powinno być większe niż wartość pracy!" – dodał. Odpowiedział mu sam premier Mateusz Morawiecki.
"Proszę Pana, po to mamy dwoje uszu i jedne usta, abyśmy dwa razy tyle słuchali, co mówili. Niech Pan nie obraża kobiet, które w pocie czoła pracują, wychowując dzieci. Nigdy nie jest za późno na lekcje szacunku i pokory" – skomentował szef rządu PiS.