W niedzielę po południu doszło do zamachu z użyciem broni palnej w centrum Poznania. Ofiarą napastnika, który oddał strzały przy ul. Świętego Marcina, okazał Konrad Domagała, lokalny polityk i bloger, działacz stowarzyszenia Niskie Składki. W chwili ataku mężczyźnie towarzyszyła jego narzeczona, Julia. Zamachowcem był jej były chłopak. Napastnik popełnił samobójstwo.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Konrad Domagała i Julia zaręczyli się 7 lipca. Jak podają Wirtualne Media, 30-letni Konrad był pracownikiem Biura Obsługi Słuchacza Filharmonii Łódzkiej. Zaangażowany był też w działalność stowarzyszenia Wolne Miasto Łódź. Z kolei Rzeczpospolita informuje, że w 2014 roku Domagała bezskutecznie kandydował do samorządu z komitetu Nowa Prawica – Janusz Korwin-Mikke.
Mężczyzna opisywany jest na stronie Niskie Składki w bardzo ciepłych słowach.
"Pozytywny i pełen energii chłopak, świeżo upieczony narzeczony, aktywny NSowicz. Miał przed sobą całe życie. Ciężko napisać coś sensownego na temat tej tragedii, bo ta śmierć nie ma sensu. Został zamordowany za to, że po prostu się zakochał. Prosimy, nie wierzcie w medialne informacje o jakimś byciu kochankiem. To wszystko bujdy, działamy już nad tym, by media sprostowały te brednie. Łączymy się w bólu z rodziną i narzeczoną Konrada. O miejscu i dacie pogrzebu poinformujemy w oddzielnym poście" – czytamy na stronie stowarzyszenia.
Kamil Grzebyta: Społeczeństwo straciło wartościowego człowieka
Konrada pożegnał także w internecie jego znajomy Kamil Grzebyta, radny w Murowanej Goślinie.
"[...] Wczoraj, w biały dzień, młody chłopak został zastrzelony na oczach swojej narzeczonej. Był on prawdopodobnie najbardziej pozytywną i pogodną osobą, jaką znałem. Był artystą, blogerem, zawsze uśmiechniętym i życzliwym. Współpracowaliśmy razem, nagrywaliśmy filmy, nawet miałem przyjemność oprowadzić go po Murowanej Goślinie, kiedy odwiedził mnie podczas kampanii wyborczej. Społeczeństwo straciło wartościowego człowieka, który miał jeszcze wiele do zaoferowania" – napisał polityk.
Grzebyta podkreśla, że znał nie tylko ofiarę, ale i zamachowca.
"Jednak równie wstrząsające było dla mnie odkrycie, że jego mordercą jest także mój znajomy. To również młody, inteligentny człowiek z perspektywami, o którym nigdy bym się nie spodziewał, że sięgnie po broń i odda strzał. Nie potrafię sobie wyobrazić, co musiało dziać się w jego głowie, że dopuścił się tak okrutnej zbrodni, ale to jest niewybaczalne. Chciałbym złożyć wyrazy współczucia Julii, rodzinie i przyjaciołom Konrada" – napisał radny.
W kolejnym wpisie Grzebyta zaapelował o zastanowienie się "nad rozwiązaniem problemu braku realnej pomocy psychologicznej dla mężczyzn w tym kraju".