nt_logo

Tusk ma powody do radości. Minimalna różnica między PiS a PO

Natalia Kamińska

25 lipca 2023, 18:55 · 2 minuty czytania
Kilkanaście tygodni zostało do wyborów, które mogą odsunąć PiS od władzy. Tymczasem opozycja, głównie PO, ma coraz lepsze notowania. Najnowszy sondaż pokazał, że różnica między PiS a PO jest minimalna. Fatalny wynik zanotowała za to Trzecia Droga – ona może liczyć na jedynie 5 proc. poparcia. To nie daje jej miejsca w Sejmie.


Tusk ma powody do radości. Minimalna różnica między PiS a PO

Natalia Kamińska
25 lipca 2023, 18:55 • 1 minuta czytania
Kilkanaście tygodni zostało do wyborów, które mogą odsunąć PiS od władzy. Tymczasem opozycja, głównie PO, ma coraz lepsze notowania. Najnowszy sondaż pokazał, że różnica między PiS a PO jest minimalna. Fatalny wynik zanotowała za to Trzecia Droga – ona może liczyć na jedynie 5 proc. poparcia. To nie daje jej miejsca w Sejmie.
Lider PO Donald Tusk. Fot. Jacek Dominski/REPORTER

Z lipcowego badania Kantar Public wynika, że Prawo i Sprawiedliwość ma poparcie 33 proc., a Koalicja Obywatelska 32 proc. Miesiąc temu oba ugrupowania w badaniu tej firmy miały po 32 proc. Na podium jest jeszcze Konfederacja z poparciem 8 proc., a tu za nią Lewica, która ma 7 proc.


Koalicja Szymona Hołowni z fatalnym wynikiem

Nie najlepiej w tym sondażu idzie Polsce 2050 oraz PSL. Partie, które utworzyły koalicję, nie weszłyby do Sejmu. Trzecia Droga ma bowiem tylko 5 proc. z tym badaniu. W ciągu miesiąc straciła 2 punkty procentowe. To jej najgorszy wynik w badaniach Kantar Public.

13 proc.Polaków nie potrafiło zdecydować, na kogo oddałoby głos (to spadek o 2 punkty procentowe). Jeśli chodzi o frekwencję, to chęć udziału w głosowaniu deklaruje 72 proc. Polaków.

PiS nie ma szans na samodzielne rządy

Jak to przekłada się na mandaty? Jeśli pominąć niezdecydowanych, to opozycja (KO i Lewica) może liczyć na 215 miejsc w Sejmie, PiS – 206, a Konfederacja – 39. W takim przypadku partia Jarosława Kaczyńskiego nie ma szans na samodzielne rządy, zatem musiałaby szukać koalicjanta, w tym przypadku najpewniej Konfederacji. Obie partie mają razem 245 mandatów.

Konfederacja chce z kolei do Sejmu wprowadzić prawdziwych radykałów. Jak niedawno pisaliśmy, Janusz Korwin-Mikke zainaugurował prezentację "jedynek" Konfederacji w nadchodzących wyborach do parlamentu.

Już wiadomo, że w okręgu podwarszawskim listę otworzy właśnie lider Nowej Nadziei. Tuż za nim uplasuje się żona Krzysztofa Bosaka – Karina Bosak, która współpracuje z Ordo Iuris.

Konfederacja chce wprowadzić do Sejmu radykałów

Trzecie miejsce przypadnie Jackowi Wilkowi. To były poseł, który wszedł do Sejmu w 2015 roku z list Pawła Kukiza. – Myślę, że to jest trójka, która zdobędzie dużo głosów, ponieważ to jest okręg normalnych ludzi. Do głowy by im nie przyszło wybrać takiego wariata jak pan Trzaskowski na prezydenta – powiedział Korwin-Mikke. W Lublinie jedynką będzie zięć Janusza Korwin-Mikkego i były radny Prawa i Sprawiedliwości, Bartłomiej Pejo. To człowiek, który miał napisać donos na Artura Dziambora i doprowadzić do usunięcia go z Konfederacji.

W Chełmie jedynką będzie członek zarządu Marszu Niepodległości Witold Tumanowicz. Z kolei pierwsze miejsce w Toruniu obejmie... Przemysław Wipler, który zastąpi brata Sławomira Mentzena, Tomasza.

Sam lider Konfederacji zaś będzie prowadził listę w Warszawie. Z ustaleń Onetu wynika, że najwięcej miejsc dostaną kandydaci z frakcji Korwina i Mentzena. Drudzy w kolejności będą narodowcy, a reszta zostanie dla Grzegorza Brauna.