Chwilę po tym jak poznaliśmy oficjalną datę wyborów, Donald Tusk podał pierwsze nazwiska osób, które wystartują z list Koalicji Obywatelskiej. Lider PO zaprezentował przy tym pierwszych liderów list w wyborach do Sejmu.
Reklama.
Reklama.
We wtorek po południu prezydent Andrzej Duda ogłosił na Twitterze, że wybory parlamentarne 2023 odbędą się 15 października. Tym samym dał sygnał do rozpoczęcia oficjalnej kampanii wyborczej – a na pierwsze działania polityków nie trzeba było długo czekać.
Tusk zdradził pierwsze nazwiska z list wyborczych KO
Niedługo po ogłoszeniu przez prezydenta oficjalnej daty wyborów Donald Tusk spotkał się z wyborcami w podwarszawskim Legionowie. Lider Koalicji Obywatelskiej wykorzystał tę okazję, aby zdradzić część nazwisk osób, które wystartują w wyborach do Sejmu z list na Mazowszu.
Jak poinformował Tusk, "jedynką" listy KO w okręgu płockim będzie Marcin Kierwiński, zaś w okręgu siedleckim – Kamila Gasiuk-Pihowicz. Tym samym poznaliśmy nazwiska liderów dwóch z pięciu mazowieckich list wyborczych KO.
Z okręgu warszawskiego wystartuje twórca "babciowego" i ekonomista Instytutu Obywatelskiego Andrzej Domański (według nieoficjalnych doniesień Tusk widziałby go w roli ministra finansów), a na liście będzie mu towarzyszyć Aleksandra Gajewska.
Oprócz tego lider PO poinformował też o pierwszych nazwiskach z okręgu podwarszawskiego. – Jest Kinga Gajewska, waleczna jak mało kto: bój się Kaczyński takich kobiet jak ona – oznajmił Tusk, dodając, że jej towarzyszem na liście będzie rzecznik Platformy ObywatelskiejJan Grabiec.
– Wzywam go od lat do debaty. Wydaje się to normalne: on jest szefem partii rządzącej, ja jestem liderem partii opozycyjnej, zaraz są wybory, znamy się od 30-40 lat. No, chłopie, usiądź i gadaj ze mną o przyszłości Polski. On woli o tych grzybach opowiadać – powiedział lider PO w Legionowie.
Tym samym Donald Tusk nawiązał do niedzielnego wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego na pikniku PiS w Chełmie. Prezes partii rządzącej i wicepremier postraszył grzybiarzy tym, co się stanie, jeśli władzę w Polsce przejmie opozycja.
– Chodzimy na grzyby. Ogromna część Polaków chodzi na grzyby. Chodzimy tam, żeby wypocząć, żeby się przejść, w najróżniejszych celach. I to powtarzam jeszcze raz, bo może czasem sobie tego nie uświadamiamy – to jest część naszej wolności i nie damy sobie tej wolności zabrać – mówił Kaczyński do swoich sympatyków.
Prezes oświadczył, że Unia Europejska, pod kierownictwem Niemiec, zmierza do ograniczania suwerenności innych państw członkowskich. Jako przykład podał właśnie lasy, które "w wielu krajach są w prywatnych rękach i wstęp jest do nich wzbroniony".
– Bardzo rzadko można spotkać las, do którego się spokojnie wchodzi – oznajmił wicepremier. O tym, że to nie do końca jest prawdą, pisaliśmy więcej w tym tekście.