Evelina Visniewska ośmieszyła Adama Glapińskiego na oczach całej Polski. Nagranie, na którym dyskutuje z szefem Narodowego Banku Polskiego opisywała nie tylko rodzima, ale i zagraniczna prasa. Teraz Michał Kołodziejczak negocjuje dla przedsiębiorczyni wysokie miejsce na listach Koalicji Obywatelskiej z Gdyni – wynika z nieoficjalnych ustaleń dziennikarzy RMF FM.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Idziemy po najwyższą stawkę, idziemy po zwycięstwo, po polską wieś i po całą Polskę – zapewnił w rozmowie z naTemat rolnik i przedsiębiorca.
Polityk na tym sukcesie jednak nie poprzestaje i walczy o miejsca na listach dla działaczy swojej organizacji. Według nieoficjalnych informacji RMF FM, w grze jest wysokie miejsce dla Eveliny Visnewskiej na listach KO w Gdyni.
Kim jest Evelina Visnewska? Działaczka AgroUnii jest przedsiębiorczynią, urodzoną w polskiej rodzinie na Litwie. Ma jednak polskie obywatelstwo, a także od 30 lat żyje w naszym kraju, zajmując się gastronomią.
Visnewska prowadzi bowiem restauracje w Gdyni i Sopocie. Zasłynęła z emocjonującej dyskusji z Adamem Glapińskim na molo w Sopocie. Jeszcze podczas rozmowy z szefem Narodowego Banku Polskiego zapewniała, że "chce działać dla rolników i słabszych ludzi".
To ona pogrążyła Adama Glapińskiego na molo w Sopocie
Tym wydarzeniem żyła cała Polska. Inflacja rosła, raty kredytów szybowały, a Adam Glapiński... odkrywał swoje umiejętności satyryczne na mównicy w siedzibie NBP.
Chwilę później okazało się, że ekonomista związany z Jarosławem Kaczyńskimjest także zręcznym negocjatorem. Podczas wypoczynku w Sopocie nawiązał "traktat" z działaczką AgroUniidotyczący podniesienia stóp procentowych.
Dyskusja na molo została nagrana, a materiał prędko okrążył sieć. Sprawa wywołała lawinę reakcji nie tylko w Polsce, ale również na Zachodzie. Wydarzenie opisywali między innymi dziennikarze "Bloomberga", zwracając uwagę nawet na luźny ubiór urzędnika.