Adam Glapiński zaczepiony w Sopocie. Tak o sprawie pisze Bloomberg
Adam Glapiński zaczepiony w Sopocie. Tak o sprawie pisze Bloomberg Fot. Andrzej Iwańczuk / Reporter / East News
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Adam Glapiński podczas wakacji w Sopocie został zatrzymany w trakcie spaceru z żoną przez kobietę prowadzącą lokalną restaurację
  • Przedsiębiorczyni próbowała dowiedzieć się, co zrobić w dobie stale rosnących rat kredytów oraz szalejącej drożyzny
  • Wymiana zdań między Glapińskim, jego żoną, a restauratorką została odnotowana przez dziennikarzy Bloomberga
  • Rady Adama Glapińskiego na wysokie raty kredytów opisane przez Bloomberga

    W niedzielę wieczorem jeden z artykułów opublikowanych na stronie Bloomberga dotyczył Polski. "Prezes Narodowego Banku Polskiego zdradził, kiedy podwyżki stóp procentowych mogą się skończyć" – czytamy. Okoliczności przekazania tej informacji były dość nietypowe.

    Opisując zajście między Adamem Glapińskim i jego żoną a restauratorką z Sopotu, dziennikarze zwrócili szczególną uwagę na fatalną sytuację gospodarczą w kraju.

    "Bank od tego czasu podniósł stopy do 6,5 proc., ponieważ inflacja osiągnęła najwyższy poziom od ćwierćwiecza" – poinformował dziennik. Przypomnijmy, że na początku lipca stopy podniesiono o 0,5 p.p. Była to już dziesiąta podwyżka stóp procentowych z rzędu.

    Kolejną kwestią, na którą uwagę zwrócili dziennikarze Bloomberga, był ubiór prezesa Narodowego Banku Polskiego. Dotychczas mogliśmy zobaczyć ekonomistę w eleganckich garniturach.

    Podczas spaceru w Sopocie jednak przechadzał się po molo – jak pisze dziennik – w wyblakłych dżinsach i czapce z daszkiem.

    Autor artykułu podkreślił, że w dyskusję z prezesem NBP wdała się restauratorka z Sopotu, która nie radzi sobie z rosnącymi ratami kredytu. "(Glapiński – red.) zasugerował, że stopy procentowe mogą wzrosnąć tylko raz, jeśli w ogóle" – czytamy.

    Adam Glapiński nagrany w Sopocie. "Życzę wygranej w totolotka"

    O incydencie w Sopocie pisaliśmy także w naTemat. Na pytanie od młodej Polki jako pierwsza odpowiedziała rozemocjonowana Katarzyna Glapińska. – Głosować na Tuska, na pewno będzie lepiej – zażartowała.

    Czytaj także: Życie w Polsce to loteria. Nigdy nie wiesz, z jak wysoką ratą się obudzisz. Trwa "narodowe dymanie" Jedyną radą prezesa NBP było skorzystanie z wakacji kredytowych. Żona Glapińskiego z kolei zachęciła do gry w Lotto. – Ja Pani życzę, żeby wygrała pani w totolotka – powiedziała. Na pożegnanie zaś dodała, że "w komunie znacznie było gorzej niż dzisiaj".

    Prezes NBP zapewnił, że jeśli jeszcze dojdzie do podniesienia stóp procentowych, to tylko o 0,25 p.p.

    Czytaj także: