Kiedy poznamy kandydatów PiS w jesiennych wyborach? Tego nie wiadomo, ponieważ kierownictwo partii z Nowogrodzkiej do tej pory nie pokazało list. O tę kwestię został zapytany Ryszard Czarnecki. Odpowiadając na to pytanie, europoseł użył cytatu z Biblii. Zdradził jednak, kiedy Polacy mogą poznać nazwiska wybrańców.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Prawo i Sprawiedliwość, jako jedyne ugrupowanie polityczne, do tej nie pokazało list ze swoimi kandydatami do Sejmu i Senatu. W kierownictwie partii z Nowogrodzkiej mają trwać właśnie ostatnie ustalenia dotyczące ich kształtu.
Dlaczego PiS nie pokazało list? Czarnecki zaskoczył odpowiedzią
O to, dlaczego PiS zwleka z pokazaniem list, został zapytany przez OnetRyszard Czarnecki. Europoseł i ważny polityk partii rządzącej mocno zaskoczył swoją odpowiedzią. Użył bowiem cytatu z Biblii. – To wynika z Biblii, bo Biblia mówi "ostatni będą pierwszymi" – tak odpowiedział na zadane pytanie.
Dodał też, że powrót do kraju i start w wyborach do Sejmu "uzależnia od decyzji prezesa Kaczyńskiego i władz PiS". Czarnecki zdradził też, kiedy opinia publiczna może poznać kandydatów obozu władzy do Sejmu i Senatu. – Myślę, że to się dokona jeszcze w tym tygodniu. Myślę, że na przykład czwartek czy piątek – powiedział.
– Myślę, że Kielce to dość prawdopodobne miejsce. Kampania wyborcza czasem polega na tym, żeby zaskakiwać naszych szacownych oponentów. Myślę, że to był ruch, który zaskoczył opozycję, zwłaszcza KO – podkreślił Czarnecki.
I dodał, że wystawienie Giertycha to strategia dobra zarówno dla PiS, jak i KO.
Co posłowie PiS mówią o starciu Kaczyński – Giertych? Zapytaliśmy
Takie pytanie nasza reporterka Anna Dryjańska zadała kilku prominentnym politykom Prawa i Sprawiedliwości z województwa świętokrzyskiego. Oficjalnie członkowie PiS nie czują się zagrożeni nowym posunięciem Donalda Tuska.
– W ogóle o tym nie myślę – mówi naTemat doświadczony poseł Krzysztof Lipiec. Gdy dopytujemy, czy Roman Giertych nie wejdzie w paradę Jarosławowi Kaczyńskiemu, polityk wybucha śmiechem. – Kto? Komu? – pyta rozbawiony Lipiec.
Podobnie sprawę widzi jego klubowy kolega z regionu, poseł Andrzej Kryj.
– Kandydatura Romana Giertycha nie jest problemem dla Prawa i Sprawiedliwości. Osobiście jako poseł z okręgu świętokrzyskiego nie widzę żadnej możliwości, by to mógł być dla nas kłopot. Natomiast jest to problem dla lokalnej Platformy Obywatelskiej i jej kandydatów. Pytanie brzmi, czy oni myśleli o tym, że tego rodzaju osoba znajdzie się z nimi na liście – mówi naTemat Kryj.