Małgorzata Zych nie wystartuje do Senatu z poparciem Paktu Senackiego. Decyzja ta zapadła jednogłośnie, co oznacza, że zgodziło się na to Polskie Stronnictwo Ludowe. Nie wiadomo, kto zastąpi polityczkę w walce o mandat w Stalowej Woli.
Reklama.
Reklama.
Małgorzata Zych nie wystartuje do Senatu. PSL zadecydował
Potępienie Putina przez Małgorzatę Zych nie zapewniło jej możliwości startu doSenatu. Według doniesień Interii Pakt Senackijednogłośnie odebrał polityczce rekomendacje w nadchodzących wyborach.
Chwilę później w rozmowie z serwisem informację potwierdził rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego, Miłosz Motyka. Na ten moment nie wiadomo, kto konkretnie ma zastąpić Zych w walce o Senat.
Przypomnijmy, że o możliwości odebraniu jej rekomendacji Paktu Senackiego w naTemat pisała Anna Dryjańska. – Nie zamierzamy się za nią tłumaczyć. Chcemy sprawdzić inne jej poglądy, zanim zrobią to media. Jeśli nie będzie pasować, to out! – powiedział wówczas anonimowy polityk PSL.
– Odpowiadało nam, że wchodzi do nas ktoś, kto był w Konfederacji. Tylko mając poglądy zbliżone do PiS, można tam powalczyć o mandat. Jednak okazało się, że poglądy Zych są więcej niż zbliżone... Są po prostu niebezpieczne – dodał.
PiS ma pewny mandat do Senatu w Stalowej Woli. Walkę tam miał podjąć Ryszard Petru
Warto podkreślić, że Stalowa Wola to wyjątkowo trudny okręg dla opozycji. W ostatnich wyborach do Senatu przedstawicielkaPrawa i Sprawiedliwości otrzymała 63 proc. poparcia, co przełożyło się na 94 tys. głosów. Kandydatka opozycji otrzymała o 50 tys. głosów mniej.
Jeszcze wcześniej ten okręg senacki proponowano Ryszardowi Petru. Ten jednak wprost przyznał, że ma tam zbyt małe szanse na elekcję. Brakuje także kandydatów, którzy chcą wprowadzić kampanię niemal na pewno skazaną na porażkę.
– Nikt poza Zych nie chce utopić swojej kasy w kampanii, która wydaje się z góry przegrana – słyszymy w PSL-u
I to dlatego pojawiła się Małgorzata Zych. Kobieta jeszcze kilka miesięcy temu była działaczką Konfederacji, wspierającą Grzegorza Brauna. Media wielokrotnie rozpisywały się o jej antyukraińskich poglądach.
Zych o Putina została zapytana przez Patryka Michalskiego z Wirtualnej Polski. – Drodzy państwo, ja na wielkiej polityce się nie znam. Przyszłam tutaj z prowincji z Tarnobrzega, gdzie walczyłam o sprawy ludzi. Żeby był szpital dla mieszkańców– brzmiała odpowiedź posłanki.
Ostatecznie jednak Zych wydała oficjalne oświadczenie, w którym przystała na warunki opozycji. "W odpowiedzi na ponawiające się pytania jednoznacznie potępiam brutalną agresję rosyjską na Ukrainę. Zbrodnie dokonywane przez Rosjan sprawiają, że Władimir Putin, decydujący o agresji, jest zbrodniarzem wojennym. Wszystkie zbrodnie, do jakich doszło podczas tej wojny, muszą zostać rozliczone, a ich autorzy ukarani" – czytamy.
Niemniej jednak jeszcze w miniony czwartek Kosiniak-Kamysz bronił swojej kandydatki i zapewniał, że ta się zmieniła. – Uważam, że każdy ma prawo przejść na dobrą stronę mocy. – powiedział na antenie RMF FM.