Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta Andrzeja Dudy, skrytykował decyzję o wystawieniu na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości Roberta Bąkiewicza. Przytoczył również uzasadnienie obecności Bąkiewicza, które usłyszał od wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia.
Reklama.
Reklama.
Zybertowicz komentuje start Bąkiewicza z PiS
O potencjalnym starcie Roberta Bąkiewicza w październikowych wyborach parlamentarnych plotki krążyły już od dłuższego czasu. W ubiegłym tygodniu oficjalnie potwierdził je Marek Suski, "jedynka" w okręgu nr 17, obejmującym Radom. Były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości znajdzie się tam na ostatnim miejscu listy.
Do kandydatury Bąkiewicza odniósł się w TVN24 doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz. – Nigdy bym nie umieścił go na listach wyborczych, ale wczoraj uczestniczyłem w audycji radiowej Trójki, gdziewiceminister sprawiedliwości Michał Woś twierdził – jeśli dobrze zrozumiałem – że jest to kandydat Suwerennej Polski – oznajmił.
– Uzasadnił tę kandydaturę tak, że Bąkiewicz, jako organizator Marszu Niepodległości, przyczynił się do obecności impulsów patriotycznych w Warszawie. Dla ministra Wosia był to najwyraźniej argument dość istotny – stwierdził Zybertowicz.
PiS nie przeszkadza wyrok Bąkiewicza
Przewodniczący okręgu radomskiego PiS, Marek Suski w przywoływanej już wcześniej rozmowie został zapytany o to, czy nie przeszkadza mu kontrowersyjna przeszłość nowego kandydata. Stwierdził, że "na żywo jest bardzo miły, sympatyczny i kulturalny".
– Znałem go tylko z doniesień prasowych – powiedział poseł.
Ponadto Suski przekazał, że nie przeszkadza muwyrok Roberta Bąkiewiczaz marca br., kiedy został skazany za naruszenie nietykalności cielesnej i użycie siły.
– Naruszenie nie było jakieś bardzo wielkie. Nie ma zakazu kandydowania osób, które miały w życiu jakieś problemy – powiedział polityk.
Warto podkreślić, że wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, Witold Tumanowicz, jest liderem listy Konfederacji do Sejmu w okręgu obejmującym Chełm. To pokazuje, jak bardzo Sławomir Mentzen orazJarosław Kaczyńskirywalizują, jeśli chodzi o elektorat skrajnej prawicy.
Do konfliktów dochodziło także między samym Tumanowiczem a Bąkiewiczem. – Nie wyobrażam sobie, aby Robert Bąkiewicz pozostawał na stanowisku prezesa Stowarzyszenie Niepodległości – przyznał w rozmowie z naTemat Tumanowicz tuż przed zeszłorocznym marszem 11 listopada.