Orędzie Tomasza Grodzkiego w TVP wywołało furię Zbigniewa Ziobry. Koalicjant Jarosława Kaczyńskiego zaczął zaciekle atakować marszałka Senatu. W końcu potwierdził, że były wiceminister Piotr Wawrzyk targnął się na swoje życie. Od kilku dni media ujawniają nowe fakty o aferze wizowej w rządzie PiS.
Reklama.
Reklama.
Zbigniew Ziobro o Piotrze Wawrzyku. "Targnął się na swoje życie"
Tuż po wytoczyli ciężkie działa, bowiem zaprosili do studia Zbigniewa Ziobrę. Ministrowi sprawiedliwości puściły hamulce i przed dobre kilka minut obrażał polityka Platformy Obywatelskiej. W końcu prokurator generalny odniósł się także do doniesień o próbie samobójczej wiceministra dyplomacji.
– Pan Wawrzyk targnął się na swoje życie, bo nie wytrzymał hejtu medialnego. Bo, jak napisał w liście, czuje się człowiekiem zaszczutym przez ten hejt, bo czuje się człowiekiem uczciwym – powiedział, po czym dodał: – Może popełnił błędy w zaufaniu do pewnych ludzi. Nie przesądzam. To ustali prokuratura. Jeśli okaże się, że ponosi też odpowiedzialność, to wyciągniemy odpowiedzialność karną.
Zbigniew Ziobro o orędziu Tomasza Grodzkiego w TVP. "Uczestniczył w odrażającym procederze"
– Bajkopisarz, raczej pan Grodzki talentem szczególnym się nie wykazał, ale kłamstwem już tak. Powinien wystąpić z kopertą na czole z napisem "jestem łapówkarzem. Donald Tusk, mój szef gwarantuje mi bezkarność, proponując immunitet poprzez start do Senatu" – stwierdził.
– Jest różnica między kłamstwami Grodzkiego, które rzekomo dotyczą setek tysięcy. To są różne liczby. Chciałbym zwrócić uwagę na różnicę między oskarżeniem pana Grodzkiego o łapówkarstwo przez prokuraturę, a oskarżeniami pana Grodzkiego – dodał.
Następnie minister sprawiedliwości zaczął oskarżać Grodzkiego o przyjmowanie łapówek od swoich pacjentów. Donaldowi Tuskowi zarzucał zaś objęcie polityka partyjną protekcją.
– Po drugie, oskarżenia wobec pana Grodzkiego, przed którymi chroni go Donald Tusk, o łapówkarstwo, wymuszanie łapówek od biednych, chorych ludzi. Dowody opierają się na zeznaniach kilkudziesięciu konkretnych osób. Ci ludzie pod odpowiedzialnością cywilną i karną składali zeznania – stwierdził.
– On jako ostatni ma prawo mówić o ściganiu korupcji. Są tacy ministrowie Platformy Obywatelskiej, którzy mogliby siedzieć za korupcję – wypalił. To ciekawe, bowiem przez 8 lat prokuraturze pod nadzorem Ziobry i Prawa i Sprawiedliwości nie udało się zamknąć bliżej nieokreślonych "ministrów PO".
– Grodzki jest szczególnym symbolem, bo uczestniczył w wyjątkowo odrażającym procederze. Wymuszał ten ostatni grosz, pieniądze – skomentował koalicjant Jarosława Kaczyńskiego, po czym podsumował: – Dlaczego panie Grodzki tak się boi tych sądów? Powiem tak: 268 osób. My działamy. Prokuratura działa.
Ziobro zapowiedział, że w najbliższych dniach ujawni bliżej nieokreślone afery Platformy Obywatelskiej.
Grodzki w swoich rewelacjach z księżyca wziętych opowiada o jakichś mediach. To nieprawdziwe informacje. Ta skala dotyczy 268 przypadków. 268 przypadków wiz, powtarzam, żeby Donald Tusk też usłyszał.