20 września 2008 roku Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel wzięli ślub w Zakopanem. Gdyby aktorka i tancerz wciąż byli małżeństwem, celebrowaliby kryształową rocznicę. W jednym z wywiadów prezenterka wyznała, że wcale nie spieszyło jej się przed ołtarz. Co sprawiło, że zdecydowała się złożyć przysięgę?
Reklama.
Reklama.
Cichopek nie chciała wychodzić za Hakiela? Obchodziliby 15. rocznicę ślubu
Przypomnijmy, że miłosna przygoda Hakiela i Cichopek rozpoczęła się na planie tanecznego show "Tańca z gwiazdami" w 2005 roku. Wytańczyli wówczas zwycięstwo. Zauroczenie na parkiecie zaowocowało uczuciem. Pobrali się 3 lata później w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem.
Pierwsze plotki o kryzysie w związku pary, która zdobyła Kryształową Kulę w tanecznym show, pojawiły się w 2010 roku. Szybko ustały.
"Nie, nie rozwodzimy się. Czemu mamy się rozwodzić, skoro między nami jest dobrze? Zamieszkałam na razie u mamy, podczas gdy Marcin pilnuje remontu naszego domu w Wilanowie. Stwierdziliśmy, że nic się nie stanie, gdy trochę pomieszkam z rodzicami. Zresztą jest mi u nich jak w niebie. Ale za ciasno dla nas trojga" – tłumaczyła wtedy Cichopek na łamach "Vivy!".
Owocem ich miłości jest syn i córka: w 2009 urodził się Adam, a w 2013 na świat przyszła Helena. Roztańczone małżeństwo nie przetrwało jednak próby czasu. W połowie marca 2022 roku Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel oświadczyli publicznie, iż po 14 latach małżeństwa rozstali się.
Na ich profilach na Instagramie zagościł komunikat, w którym przyznali, że decyzja została podjęta wspólnie.
"Podjęliśmy razem decyzję o rozstaniu. 17 lat za nami, wiele wspaniałych chwil, za które sobie dziękujemy. Mamy cudowne dzieci i ze względu na nie, prosimy o uszanowanie naszej i ich prywatności. Jest to jedyne nasze oświadczenie w tej kwestii i nie będziemy tego komentować" – przekazali.
Parę miesięcy później, pod koniec sierpnia gwiazda "M jak miłość" i tancerz sfinalizowali rozwód. Udało im się porozumieć we wszystkich spornych kwestiach i wyrok - bez orzekania o winie - usłyszeli na pierwszej rozprawie.
Gdyby Hakiel i Cichopek byli wciąż razem, to w środę (20 września) świętowaliby zapewne wspólnie kryształową rocznicę ślubu. To nie zostało im jednak dane. Prezenterka "Pytania na Śniadanie" obecnie układa sobie życie u boku Macieja Kurzajewskiego. Tancerz jeszcze niedawno był w związku z niejaką Dominiką, ale zdaje się, że ponownie jest singlem.
Co ciekawe, w jednym z wywiadów sprzed lat Cichopek otworzyła się na temat małżeństwa z Hakielem, zwierzając się, że ślub wcale nie był jej marzeniem, ani priorytetem.
"To on nalegał na ślub, mnie małżeństwo nie było potrzebne do szczęścia. Miałam u boku mężczyznę, z którym lubiłam spędzać czas, podróżować i to mi wystarczyło. Uważałam, że jest dobrze tak, jak jest. Ale dla Marcina małżeństwo było ważne i w końcu mnie przekonał" – oznajmiła na łamach "Pani".
Cichopek zdenerwowała się na byłego męża? Oliwy do ognia dolał występ u Wojewódzkiego
Na kanapie u showmana poruszył temat dzieci. – Syn szybciej zrozumiał (rozstanie rodziców - red.), bo jest starszy, a z córką czeka nas jeszcze wiele rozmów – oznajmił Hakiel.
– Jak ja podjąłem decyzję, że to już koniec, trzeba to było poukładać, dzieciom zapewnić dwa domy. Mamy naprzemienność. Tydzień u mnie, tydzień u mamy. To jest trudne (...). Praca nigdy się nie kończy, bo rozwód rodziców jest traumą dla dzieci – zaznaczył.
Jak podawał serwis ShowNews, Cichopek podobno postawiła w stan gotowości swojego prawnika. Ten miał bacznie prześledzić odcinek i starannie notować wypowiedzi jej ex-męża.
Jak informowało źródło portalu, prezenterka jest zdania, że Hakiel przekroczył dopuszczalne granice, angażując się w rozmowę dotyczącą ich wspólnych dzieci. Zdaje się, że naruszył zapisy istniejącej między nimi umowy.
– To Kasia podjęła decyzję o rozstaniu z Marcinem i, żeby uniknąć awantur, na których mogłyby ucierpieć ich dzieci, zrezygnowała z alimentów i oddała byłemu małżonkowi połowę apartamentu wartą milion złotych. U notariusza wynegocjowali warunki szybkiego rozwodu i treść oświadczenia, które oboje zamieścili w mediach. Problem w tym, że prywatność uszanowała tylko Katarzyna i pytana o byłego męża nigdy nie powiedziała o nim złego słowa – przekazał informator.
Dodał też, że Cichopek na pewno nie przymknie oka na to, że ex-mąż dopuścił do tego, aby wyemitowano komentarz Derpienski (powiedziała "pewnie jak twoja córka będzie w moim wieku, będzie miała latynoskiego miliardera" - red.), nawiązujący do Heleny.
– Kasia zdaje sobie sprawę, że jej 9-letnia córka może być narażona na prawdziwe szykany w szkole. Nigdy nie wybaczy Marcinowi, że dał się wciągnąć w manipulację Wojewódzkiego i nie zażądał usunięcia fragmentu dotyczącego Heleny na etapie montażu (...) Dlatego decyzja już zapadła i wkrótce do sądu trafią odpowiednie pozwy, nie tylko w sprawie naruszenia dóbr osobistych Kasi i Macieja – przekazał informator.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.