Do sztabu Donalda Tuska i Koalicji Obywatelskiej nie zostali wpuszczeni pracownicy TVP. Jak poinformował korespondent naTemat Konrad Bagiński przedstawiciele stacji "wszczęli burdę". Ze wstępnych doniesień wynika, że powodem odmowy wstępu miał być brak akredytacji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– TVP robiła burdę pod siedzibą KO. Domagali się wpuszczenia, ale nie mieli zdaje się akredytacji. Krzyczeli, żeby ktoś do nich wyszedł i się wytłumaczył. Zostali zignorowani – przekazał korespondent naTemat ze sztabu Koalicji Obywatelskiej, Konrad Bagiński.
Tak do zdarzenia odniósł się na antenie TVP Adrian Borecki, który nie został wpuszczony do środka.
– Podjęliśmy próbę wejścia, ale usłyszeliśmy, że miejsca dla nas tam nie ma. TVP została niewpuszczona jako jedyna z tych głównych trzech największych telewizji w Polsce. Niestety tak wyglądają standardy KO, tak wyglądają standardy Tuska, tak wygląda ich wolność słowa, tak wygląda ich wolność mediów – podkreślał.
Atmosfera wokół Telewizji Polskiej może być ciekawa, bowiem według wyników exit poll, opozycja wywalczyła łącznie 248 mandatów. Prawo i Sprawiedliwość z Konfederacją miało wywalczyć łącznie 212 miejsce w Sejmie.
Jeśli te wyniki się potwierdzą, to w stacji może dojść do niemałej rewolucji. W czasie, gdy pracownicy publicznego nadawcy próbowali wejść do sztabu, Tusk skomentował wyniki exit poll.
– Słuchajcie, zrobiliśmy to. Wiem, że nasze marzenia były ambitniejsze – powiedział szef Platformy Obywatelskiej. – Wygrała Polska, wygrała demokracja. Odsunęliśmy ich od władzy – dodał. Jak podkreślił, "nigdy w życiu nie był tak szczęśliwy jak dzisiaj z tego drugiego miejsca". – Wygrała Polska. Wygrała demokracja – mówił.
Na antenie TVP na wyniki exit poll zareagowano tak, jakby Kaczyński utrzymał władzę w Polsce. – Można wyczuć pewną dawkę optymizmu, spokój, ale i ogromną pokorę – mówił Miłosz Kłeczek, relacjonując atmosferę w sztabie wyborczym.