Prawo i Sprawiedliwość odniosło pyrrusowe zwycięstwo w wyborach, bo nie ma szans na samodzielne utrzymanie władzy. Ponadto, choć wciąż nieoficjalnie, coraz głośniej mówi się, że to początek końca Zjednoczonej Prawicy, bo Suwerenna Polska ma poważnie myśleć o pójściu własną drogą. Co w tej sytuacji zrobi Jarosław Kaczyński? W siedzibie partii odbyła się już tajna narada z prezesem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jarosław Kaczyński ma być już pogodzony, że odda władzę demokratycznej opozycji. Tak twierdzą w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości. Prezes ma teraz robić wszystko, by partia przetrwała w parlamentarnej opozycji zjednoczona.
Jarosław Kaczyński zwołał naradę w siedzibie PiS
Z informacji gazety wynika, że już w powyborczy poniedziałek, czyli jeszcze przed ogłoszeniem oficjalnych wyników przez PKW, Kaczyński zwołał w centrali przy Nowogrodzkiej naradę z udziałem sztabowców i najważniejszych polityków PiS. Jak czytamy, odbyło się wspólne spotkanie, ale także dyskusje w podgrupach.
– Nie było biadolenia i gorzkich żali, jak strasznie się stało. Była zapowiedź powyborczych rozliczeń i analiza błędów, ale była też mobilizacja – mówi jeden z polityków PiS.
Kaczyński miał też nakreślić trzy scenariusze na kolejne miesiące. Pierwszy, do końca tego roku, kiedy jego partia stanie się w Sejmie opozycją.
Jak czytamy, prezesowi zależy na tym, żeby klub parlamentarny PiS nie stracił nawet jednego posła, bo "tylko to daje możliwość utrzymania prezydenckiego weta". A to posłowie odrzucają 276 głosami w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Cała opozycja, wraz z Konfederacją, ma natomiast 266 mandatów.
Kluczowe będą jednak rozmowy z Suwerenną Polską, która wprowadzi do Sejmu 18 osób, czyli nie straciła żadnego mandatu. Partia Zbigniewa Ziobry może jednak utworzyć własny klub parlamentarny, o czym mówi się w kuluarach coraz głośniej. A to oznaczałoby de facto koniec Zjednoczonej Prawicy.
– Już raz Ziobro odszedł i pamiętamy, jak to się skończyło. Po drugie, łatwiej im będzie budować sojusze wewnątrz obozu przeciwko Mateuszowi Morawieckiemu, bo nie tylko oni chcą takich rozliczeń, a po trzecie, przed nami wybory samorządowe. Jak odejdą, to sami w nich wystartują? Powodzenia, jak nawet struktur nie mają – stwierdził rozmówca "GW".
Ujawniono plany Kaczyńskiego na kolejne miesiące
Gazeta podaje, że w poniedziałek Jarosław Kaczyński spotkał się ze Zbigniewem Ziobrą, ale także z liderem republikanów Adamem Bielanem (wprowadzą 4 posłów). W naradzie z kolei uczestniczył też Marcin Ociepa, lider stowarzyszenia OdNowa, które w Sejmie będzie miało pięć mandatów.
Drugi scenariusz Kaczyńskiego to przygotowanie partii na wybory samorządowe i do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w przyszłym roku. Politycy PiS mówią gazecie, że muszą "odbić się w gminach, powiatach i na wsiach" i nie liczą na dobre wyniki w dużych miastach, bo te pokazały w wyborach parlamentarnych, że bliżej im do partii dzisiejszej opozycji.
Trzeci scenariusz dotyczy wyborów prezydenckich, które odbędą się w 2025 roku. I o nich podczas narady też wspominał Kaczyński. – Ale to wydarzenie polityczne najbardziej dla nas odległe. Nawet giełdy nazwisk jeszcze nie ma – powiedział gazecie polityk PiS.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, narastają spekulacje w sprawie nagłego zniknięcia Zbigniewa Ziobry po wyborach. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, parlamentarzyści Suwerennej Polski rozważają utworzenie własnego klubu. Rozmowy są zaawansowane, ale decyzja jeszcze nie zapadła.