Najnowsze doniesienia wskazują na to, że Donald Tusk chce stworzyć autorski rząd i nie zamierza zaoferować koalicjantom zbyt wielu stanowisk. W nowym gabinecie kluczowe ministerstwa mają objąć ludzie Platformy Obywatelskiej. To ludzie, z którymi szef PO pracuje od lat – podaje Onet.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak donosi portal, szykuje się fala sensacyjnych powrotów do rządu. Na czele z Mateuszem Szczurkiem, który ma być ministrem finansów. Ten ekonomista był już szefem resortu finansów w latach 2013-15.
Według doniesień ofertę powrotu dostała Elżbieta Bieńkowska, była minister rozwoju regionalnego, a następnie wicepremierka i minister infrastruktury. To jedna z najbardziej zaufanych współpracowniczek w otoczeniu Tuska. W 2014 Bieńkowska została unijną komisarz ds. rynku wewnętrznego. Tym razem miałaby się zająć nadzorem nad funduszami unijnymi.
Bartłomiej Sienkiewicz tym razem nie będzie kierować policją i służbami specjalnymi. Ma za to objąć Ministerstwo Aktywów Państwowych, które odpowiada za nadzór nad spółkami skarbu państwa. Zadaniem Sienkiewicza będzie wyczyszczenie państwowych firm z ludzi PiS.
Jak twierdzi serwis, ofertę dostał Piotr Serafin, ekspert od spraw unijnych. Był bliskim współpracownikiem Tuska w rządzie PO-PSL, a następnie w Brukseli, gdy były szef Platformy był szefem Rady Europejskiej.
Nowy rząd Tuska: nie tylko powroty, nadchodzą młodzi
Powroty zaufanych ludzi to jedno, ale szykują się też niespodziewane nominacje dla ludzi młodszego pokolenia. Barbara Nowacka podobno ma ofertę pokierowania Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Byłaby to całkowicie nowa sfera działalności dla polityczki, gdyż nie ma w tej dziedzinie wielkiego doświadczenia. Jak twierdzi Onet, Nowacka miała być całkowicie zaskoczona ofertą.
Adam Szłapka, który "wykręcił" świetny wynik w wyborach – lepsi byli tylko Tusk i Jarosław Kaczyński – dostał ofertę przejęcia MON. I dla niego byłaby to zupełnie nowa dziedzina, bo 39-latek dotąd nie zajmował się wojskiem. Tusk ma postrzegać Szłapkę w kategoriach przyszłości Koalicji Obywatelskiej, dlatego było pewne, że dostanie ważne stanowisko w rządzie.
Największą niespodzianką ma być nominacja dla Krzysztofa Brejzy, którego szef PO szykuje na następcę Zbigniewa Ziobry na czele Ministerstwa Sprawiedliwości. Przypomnijmy, że za rządów PiS Brejza był inwigilowany Pegasusem jako szef kampanii PO w 2019 roku.
Onet dodaje, że Tusk jest gotów oddać sześć-siedem resortów koalicjantom. Poza tym mogą oni liczyć na bardzo wiele stanowisk wiceministrów. Ludowcy mają objąć Ministerstwo Rolnictwa, a sami liczą na trzy ministerstwa. Chodzi więc też o resort gospodarki i funkcję ministra koordynatora służb specjalnych.
Tusk miał odrzucić propozycję nominacji dla Marka Biernackiego, mimo że ten był kiedyś ministrem w jego rządzie. Lider KO proponuje PSL natomiast Ministerstwo Rodziny i Pracy. Z kolei Lewica stara się o resort edukacji, co ma nie podobać się ludowcom.
Nowy rząd Tuska: więcej partii, mniej resortów
Jak już informowaliśmy w naTemat, rząd Donalda Tuska ma być znacznie mniejszy od gabinetu Mateusza Morawieckiego. Szef Koalicji Obywatelskiej chce zlikwidować aż osiem resortów oraz ustanowić tylko jednego wicepremiera
O planach Donalda Tuska na rząd poinformował "Newsweek". Szef Koalicji Obywatelskiejplanuje między innymi wywiązać się z obietnicy i powołać Ministerstwo Przemysłu, które będzie funkcjonowało na Śląsku.