– W PiS nie ma innej osoby, niż Jarosław Kaczyński (...). Obawiam się, że jeśli kiedyś zabraknie Jarosława Kaczyńskiego w PiS, to wszystko się rozpadnie – powiedział ustępujący minister rolnictwa Robert Telus w rozmowie z "Super Expressem".
Reklama.
Reklama.
"Boję się, że jeśli Kaczyńskiego zabraknie, PiS się rozpadnie"
W rozmowie z "Super Expressem" minister rolnictwa, Robert Telus wprost przyznał, że tylko Kaczyński jest w stanie utrzymać w ryzach skłócone frakcje.
– W PiS nie ma innej osoby, niż Jarosław Kaczyński, która umiałaby spiąć wszystkie frakcje. Obawiam się, że jeśli kiedyś zabraknie Jarosława Kaczyńskiego w PiS, to wszystko się rozpadnie – powiedział.
– To prezes Jarosław Kaczyński spaja PiS i jest jedynym autorytetem, który jest akceptowany przez wszystkich u nas, bez wyjątku. Mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński będzie rządził partią jak najdłużej – wyjaśnił.
Dla tabloidu wypowiedział się również prof. Kazimierz Kik, podkreślając, że odejście Kaczyńskiego na emeryturę, to koniec tej formacji.
– Nieobecność Kaczyńskiego to gwarantowane podziały, spięcia, wojny i w konsekwencji rozpad obozu PiS. To Jarosław Kaczyński scala ten obóz, to on ma posłuch w partii i to on gwarantuje przetrwanie PiS – powiedział.
Być może i Jarosław Kaczyński spaja obóz Zjednoczonej Prawicy, głos krytyki pod jego adresem został ostatnio odnotowany ze środowiska najbliższych osób Andrzeja Dudy.
Później Mastalerek tłumaczył się w programie Konrada Piaseckiego ze swoich słów. Od czasu pamiętnego wywiadu został jednak powołany na nowego Szefa Gabinetu Prezydenta RP, więc jego reotryka uległa zmianie.