"Ustawa kompetencyjna" może być przyczyną konfliktu prezydenta z nowym rządem. Dokument, który pojawił się kilka miesięcy temu, de facto wchodzi w kompetencje premiera. A kluczowy spór w tej kwestii może zacząć się w przyszłym roku.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Pierwszym poważnym punktem zapalnym między przyszłym rządem a prezydentem może być wybór nowego unijnego komisarza" – czytamy na łamach "Dziennika Gazety Prawnej".
Chodzi o projekt, który wpłynął do Sejmu w czerwcu tego roku, na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi. Jak zaznacza "DGP", w obozie rządowym był przyjęty z mieszanymi uczuciami.
W ustawie chodzi o kwestie współpracy z prezydentem w kilku ważnych kwestiach. To m.in. informowanie głowy państwa o stanowiskach polskiej strony na unijne szczyty oraz wyznaczanie priorytetów prezydencji. Na tym jednak nie koniec, ponieważ ustawa dotyczy też prawa weta dla prezydenta.
Dziennik zauważa, że "fundamentalny konflikt może wybuchnąć w przyszłym roku, kiedy zaplanowano czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego". Po nich będzie trzeba uzgodnić kwestię polskiego komisarza. I jeśli ten spór będzie przeciągał się po krajowej stronie, może to wpłynąć a wybór całej nowej Komisji Europejskiej.
Przyczyną sporów może okazać się też moment ustalania priorytetów wspomnianej już polskiej prezydencji w UE. Przypada ona w 2025 r., a więc w tym samym czasie, kiedy będziemy mieli kampanię prezydencką w Polsce.
Kiedy nowy rząd?
Na razie Polacy czekają na koniec powyborczej układanki. Wiadomo, że PiS nie ma większości, by liczyć na sformowanie nowego rządu. Andrzej Duda jasno dał jednak do zrozumienia, że jeszcze poczeka ze wskazaniem kandydata na premiera. Tymczasem Polacy mają raczej jasne zdanie, kto powinien otrzymać misję stworzenia nowego rządu.
Prezydent ogłosił, że kandydatów na ten urząd jest dwóch: Donald Tusk i Mateusz Morawiecki. Z nowego sondażu wynika natomiast, że to lider Koalicji Obywatelskiej jest faworytem większości Polaków.
W "Faktach po Faktach" do sprawy odniósł się Marek Borowski. Senator Koalicji Obywatelskiej wyjaśnił trzy powody, dla których głowa państwa wstrzymuje się z decyzją.
– To jest gorące pytanie. Andrzej Duda wie teraz, że jest najważniejszym człowiekiem w Polsce i chce, żeby ta chwila trwała. Ale chwila prawdy będzie na pierwszym posiedzeniu Sejmu. Wtedy będzie wybrany marszałek – powiedział.