Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS osobiście powiedział, jaki ma plan
Nina Nowakowska
10 listopada 2023, 17:41·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 10 listopada 2023, 17:41
Trudno wyobrazić sobie PiS bez Kaczyńskiego za sterami. Jednak jego kadencja upływa już w 2024 r., przed wyborami prezydenckimi. Wtedy ma nastąpić wybór nowego szefa partii. Sam prezes ma już “swój typ” polityka na swoje miejsce, co zdradził w rozmowie z dziennikarzami.
Reklama.
Reklama.
Mało kto potrafi sobie wyobrazić potencjalnego następcę głównej twarzy PiS i jednego z najbardziej wpływowych polityków w Polsce. Mimo to, czas prezesury Jarosława Kaczyńskiego minie już w 2024 r., przed wyborami prezydenckimi. W rozmowie z dziennikarzami PAP prezes zdradził, kto mógłby go zastąpić, a także nakreślił plan działania PiS na najbliższe tygodnie.
"Młodszy o pokolenie", sprawdzony w ogniu i wodzie
Jak zaznaczył Kaczyński, na chwilę obecną nie zamierza porzucać Prawa i Sprawiedliwości. Dodał, że na początku kadencji Sejmu szefostwo klubu może być tymczasowe. Nie wykluczył również, że w tym czasie sam pokieruje jego pracami.
Pytany o to, kto mógłby być jego potencjalnym następcą, polityk wskazuje, że musi to być ktoś dużo młodszy od niego. Zaznaczył jednak, że liczy się też doświadczenie .
– Sądzę, że nie może być to ktoś z krótkim stażem w naszej partii. Musi być to ktoś młodszy ode mnie o pokolenie, sprawdzony w ogniu i lodowatej wodzie. U nas tacy ludzie są – podkreślił polityk.
Wbrew coraz częściej padającym oskarżeniom, sam prezes ocenia kampanijne starania dobrze. W wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej ocenił, że PiSwygrało październikowe wybory "z dobrym wynikiem".
– Wygraliśmy czwarte z siedmiu wyborów parlamentarnych, w których uczestniczyło Prawo i Sprawiedliwość. Celem było uzyskanie pełnej większości - 231 głosów. To nie wyszło. Spokojnie przeanalizujemy przyczyny – skomentował prezes.
To wina mediów?
Winę za wyborczy wynik Kaczyński widzi w mediach. Niezależnie od tego, że publiczna telewizja, radio, niektóre portale i gazety regionalne podlegają pod rządzących z PiS, zaznaczył, że to opozycja przejęła medialną narrację w Polsce.
– Powtórzyła się sytuacja z 2007 roku – nasi przeciwnicy zdołali medialnie zafałszować rzeczywistość, wywołali odruch dużej części społeczeństwa przeciwko nam. Robili to metodami bardziej brutalnymi i wulgarnymi niż wówczas – usłyszeli dziennikarze PAP.
To nie jest "misja straceńcza"
Po tym jak prezydent Duda, mimo braku większości parlamentarnej, powierzył misję utworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu, Kaczyński stara się bronić premiera.
– Najwyżej może się skończyć tym, że nie uda się uzyskać wotum zaufania, co w demokracji nie jest niczym szczególnym – uspokajał prezes.
Wyborcy zabierają głos
Powyborcza zła passa Jarosława Kaczyńskiego widoczna jest również w sondażach. W sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" 57,8 proc. respondentów stwierdziła, że Kaczyński PiS powinien odejść ze stanowiska prezesa.
Zdecydowanie tak odpowiedziało aż 43,5 proc. ankietowanych, a raczej tak – 14,3 proc. Odpowiedź "zdecydowanie nie" wybrało za to 13,6 proc. respondentów, a "raczej nie" 13,7 proc. badanych.
Czytaj także:
Według tego samego sondażu, wśród osób głosujących w ostatnich wyborach na PiS, aż 71 proc. nie chce innej osoby na stanowisko prezesa partii, a jedynie 21 proc. wskazuje, że Kaczyński powinien ustąpić.
Z sondażu wynika więc, że za Kaczyńskim w roli prezesa PiS murem stoi jedynie część elektoratu PiS. Z kolei wyborcy innych ugrupowań bardzo zdecydowanie opowiadają się za tym, że Kaczyński powinien porzucić prezesurę.
"Jarek zachorował"
Jakby tego było mało, pisaliśmy już w naTemat o niepokojących doniesieniach, dotyczących stanu zdrowia Kaczyńskiego. Jak ujawnił jego krewny, polityk miał cierpieć na grypę.
– Jarek zachorował na grypę, ale czuje się dobrze, powoli wraca do zdrowia – mówił w rozmowie z "Super Expressem" Jan Maria Tomaszewski, brat cioteczny prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
Problem słabego stanu zdrowia lidera miał niepokoić PiS już na początku roku. Informowali o tym m.in. dziennikarze Onetu.
"Kaczyński jest obolały i osłabiony, nie jest w stanie uczestniczyć w pełni w pracach sztabu wyborczego PiS, nie wspominając o wysiłku kampanijnym" – komentowali Andrzej Stankiewicz i Dominika Długosz.