W poniedziałkowe popołudnie Mateusz Morawiecki zorganizował konferencję prasową na temat "Dekalogu Polskich Spraw", czyli postulatów, które miałyby zostać zrealizowane przez jego nowy rząd. Na koniec spotkania z dziennikarzami polityk PiS de facto przyznał jednak, że misja powierzona mu przez prezydenta Andrzeja Dudę może zakończyć się klęską i zdradził swój plan na taką ewentualność.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Chcemy stabilnego, ponadpartyjnego rządu, a nie rządu zemsty, igrzysk, które szykuje lider opozycji – mówił Mateusz Morawieckina konferencji po prezentacji "Dekalogu Polskich Spraw". Szef rządu Zjednoczonej Prawicy przekonywał, że tylko on jest gwarantem "spokojnego rozwoju".
Mateusz Morawiecki pogodzony z klęską ws. misji tworzenia rządu? Przedstawił alternatywny plan
W pewnym momencie politykPrawa i Sprawiedliwości musiał zmierzyć się jednak z pytaniami o to, jak zachowa się, jeśli powierzona mu misja tworzenia rządu nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. – Jeżeli się nie uda sformować tego rządu, chciałbym stanąć na czele Zespołu Pracy Państwowej – odpowiedział.
– Drodzy państwo, idzie taka zmiana w Unii Europejskiej, że gdyby została wdrożona w tym kształcie, to praktycznie rząd polski, Sejm polski, polski parlament nie miałyby prawie nic do powiedzenia w kluczowych tematach, o których dzisiaj mówimy, takich jak polityka społeczna, polityka podatkowa, bezpieczeństwo, sprawy wewnętrzne i wiele tego typu tematów – grzmiał ustępujący premier.
Jeszcze w miniony weekend Mateusz Morawiecki zapewniał sympatyków, że zadanie, które otrzymał od prezydenta Andrzeja Dudy "to nie mission impossible". W rzeczywistości nie widać jednak kolejki chętnych do zawiązania koalicji z Prawem i Sprawiedliwością.
PiS uporczywie poszukuje koalicjanta. Po PSL i PL2050 czas na polityczny flirt z Razem
Ostatnią nadzieję obozowi PiS dają sugestie o nawiązaniu politycznego flirtu z... partią Razem. Jak wspominaliśmy już w naTemat.pl, w poniedziałek rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego w radiowej "Trójce" został zapytany o możliwą realizację postulatów Adriana Zandberga i spółki.
– Nawet to się pojawiło właśnie w piątek, mówimy oKrajowym Programie Mieszkaniowym, który dotyczy budowy mieszkań państwowych, nazwijmy to, czy samorządowych – odparł Piotr Müller. – To jest odpowiedź na te postulaty ze strony partii Razem – podkreślił.
Współpracownik Morawieckiego zapewnił, że razemickie pomysły w rządzie Zjednoczonej Prawicy miałyby z góry zagwarantowane finansowanie.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Müller zauważył, że z socjalistami PiS ma łączyć również podejście do renowacji PRL-owskich osiedli z wielkiej płyty.
– Tam mieszka naprawdę wiele osób, kilka milionów osób i chcemy wesprzeć te osiedla. Doprowadzić je do takiego stanu, aby przez kolejne wiele lat mogły funkcjonować. To jest odpowiedź m.in. na postulaty partii Razem – stwierdził.
Poseł ze Słupska przekonywał, że w Razem mają także podobne do PiS-owców poglądy na temat inwestycji wCentralny Port Komunikacyjny. – To jest jedna z nielicznych partii, która do tego tematu podchodzi bardzo rzetelnie – mówił, szczególnie chwaląc posłankę Paulinę Matysiak.
Zespół Pracy Państwowej będzie z jednej strony patrzył bardzo mocno na ręce naszym oponentom politycznym - wszystkim, którzy będą tworzyli rząd, ale z drugiej strony będzie rozwijał tę wizję, którą teraz pokazujemy.
Mateusz Morawiecki
o planach na wypadek klęski ws. misji tworzenia rządu