Jesteśmy coraz bliżej momentu, w którym działalność rozpoczną trzy komisje śledcze badające afery PiS. Jedną z nich będzie komisja ds. wyborów kopertowych, a politycy nowej większości sejmowej mają już pomysł na to, kogo mogą najpierw przed nią wezwać.
Reklama.
Reklama.
We wtorek Sejm debatował nad utworzeniem trzech komisji śledczych dotyczących afer PiS. Jedna z nich dotyczy wyjaśnienia organizacji tzw. wyborów kopertowych w pierwszej fali pandemii w 2020 roku. Nowej większości sejmowej zależy na tym, żeby komisja pracowała szybko i sprawnie; raport z jej prac może być przedstawiony już na wiosnę.
Kto stanie przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych?
Dziennikarze Onetu ustalili, że jednymi z pierwszych świadków komisji mogą być dwaj prominentni politycy obozu rządzącego z okresu pandemii. Mowa tutaj o byłym ministrze zdrowia Łukaszu Szumowskim oraz byłym wicepremierze Jarosławie Gowinie. Interesujące mogą być tutaj zwłaszcza zeznania tego drugiego, gdyż według nieoficjalnych doniesień to on miał być jednym z głównych "hamulcowych" pierwszej próby organizacji wyborów prezydenckich w 2020 roku.
Komisje śledcze – możliwi kandydaci na członków
Projekty uchwał dotyczące utworzenia komisji śledczych po pierwszym czytaniu na posiedzeniu Sejmu zostały skierowane do dalszych prac w komisjach. Do momentu, w którym będzie można oficjalnie wybrać ich członków, zostało jeszcze więc trochę czasu – ale giełda nazwisk w tej sprawie już ruszyła.
Rąbka tajemnicy w sprawie możliwej obsady komisji uchylili w środę Władysław Kosiniak-Kamysz z Polskiego Stronnictwa Ludowego – Trzeciej Drogi oraz Małgorzata Wassermann i Marek Suski z PiS.
– Z naszej strony do komisji śledczych będą rekomendowani posłowie Orliński, Kłopotek i Sroka. To jest ten skład, który ma zaprezentujemy – poinformował prezes ludowców podczas rozmowy z Robertem Mazurkiem na antenie RMF FM. Mirosław Orliński to PSL-owski kandydat do komisji badającej aferę wizową, Agnieszka Kłopotek ma zająć się wyborami kopertowymi, a Magdalena Sroka inwigilacją Pegasusem.
W programie "Gość Radia ZET" Małgorzata Wassermann zdradziła natomiast, że z ramienia PiS w jednej z komisji może znaleźć się ona sama. – Jeżeli klub mnie powoła, ja jestem do tego gotowa – wyznała polityczka z Krakowa.
Wskazała ona jednak jeszcze jedno mocne nazwisko. – Przemysław Czarnek – profesor prawa, doskonały parlamentarzysta, świetny prawnik – byłby na pewno idealnym kandydatem – odparła Wassermann, gdy zapytano ją o obsadę komisji ds. wyborów kopertowych.
Od występującego w środowy poranek w Polskim Radiu 24 posła Marka Suskiego dowiedzieliśmy się jednak, że obecność PiS w składzie nowych komisji śledczych nie jest w ogóle pewna. – Będziemy się domagać proporcjonalności. A jeśli jej nie będzie, to wtedy się zastanowimy, co robić – poinformował.
Suski wyraził obawę, iż nowa większość sejmowa może "drwić z przepisów i będzie to powołanie komisji, żeby dopaść PiS – niezależnie od tego, jaka jest prawda".