Jacek Sasin zabrał głos ws. komisji śledczej ds. wyborów kopertowych w rozmowie z Onetem. We wtorek (28 listopada) posłowie zajmują się w Sejmie proponowanymi przez opozycję komisjami, w tym tą ds. wyjaśnienia nielegalnej organizacji tzw. wyborów kopertowych. O debacie w Sejmie informujemy na bieżąco w naTemat. – Traktuję tę komisję śledczą, jeśli ona powstanie i będzie komisją z prawdziwego zdarzenia, że spowoduje, iż będziemy mogli odeprzeć te wszystkie nieprawdziwe informacje i fake newsy – powiedział Jacek Sasin w rozmowie z Onetem. Sasin zdaje się twierdzić, że choć zawsze można było coś zrobić lepiej, to władza PiS musiała szybko podejmować decyzje. – Zawsze pewnie wszystko można zrobić lepiej. Sytuacja była wtedy rzeczywiście niezwykle trudna, musieliśmy szybko podejmować decyzje. Działałem zawsze w granicach prawa i w pełnym przekonaniu, że to, co robię, jest w interesie publicznym – dodał były minister aktywów państwowych, odpowiedzialny za organizację wyborów kopertowych.
Zobacz także
Ruszył sąd nad Sasinem. Debata ws. komisji śledczej ds. wyborów kopertowych
Argumenty za powołaniem komisji śledczej ds. wyborów kopertowych przedstawił w Sejmie we wtorek (28 listopada) Zbigniew Konwiński z Koalicji Obywatelskiej. O wystąpieniu posła Konwińskiego informowaliśmy obszernie w naTemat.
Dwa mocne zarzuty pod adresem Sasina i Morawieckiego
– Podejmowaliście działania niezgodne z prawem. Dwie decyzje mam przed sobą, premiera Morawieckiego z 16 kwietnia 2020 roku. To bardzo ważna data, która będzie pewnie wielokrotnie pojawiać się w pracach komisji śledczej – mówił Konwiński we wtorek w Sejmie. Czytaj także: "Opozycję podsłuchiwał PiS i SB". Mocny początek prac nad powołaniem komisji śledczych2 I dalej przy pierwszej wymienionej decyzji cytował premiera Morawieckiego: "Polecam Poczcie Polskiej realizację działań". Chodziło o czynności zmierzające do przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym. Zwrócił się do Jacka Sasina, że nie uniknie odpowiedzialności, mimo że polecenie wydał premier. Drugą decyzją, o której mówił Konwiński, była ta dotycząca Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Również chodziło o komunikat Mateusza Morawieckiego z 16 kwietnia, wzywający PWPW do wydrukowania odpowiedniej liczby kart do głosowania, instrukcji głosowania korespondencyjnego oraz oświadczeń o osobistym i tajnym oddaniu głosu na karcie do głosowania.
Ile kosztowały tzw. wybory kopertowe, które zorganizował Sasin?
Przypomnijmy, że organizacja tzw. wyborów kopertowych odbyła się nielegalnie. Jak informowaliśmy w naTemat, instytucje zaangażowane w te "wybory" wielokrotnie złamały prawo – to wnioski, które wypunktowała w swoim raporcie końcowym Najwyższa Izba Kontroli. Poważne zarzuty wysunięto wobec Mateusza Morawieckiego, a także Michała Dworczyka i Jacka Sasina. Same wybory kopertowe miały zaś kosztować aż 133 mln zł.