Monika Horna-Cieślak została wybrana nowym Rzecznikiem Praw Dziecka. Taką decyzję podjął w czwartek Senat większością głosów. Przed głosowaniem prawniczka zabrała głos. – Każde dziecko jest ważne i piękne. Chciałabym, żeby żadne nie było dyskryminowane – mówiła.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W głosowaniu wzięło udział 94 senatorów. Kandydaturę Moniki Hornej-Cieślak poparło 66 senatorów. Przeciwko było 15, a 13 senatorów wstrzymało się od głosu.
Jest nowy Rzecznik Praw Dziecka. To Monika Horna-Cieślak
Przed głosowaniem mecenas Horna-Cieślak zabrała głos. Zadeklarowała, że jednym z jej głównych zadań będzie odbudowanie instytucji Rzecznika Praw Dziecka.
– Każde dziecko jest ważne i piękne, jest największą wartością. Chciałabym, żeby żadne nie było dyskryminowane, aby urząd Rzecznika Praw Dziecka tego nie robił – stwierdziła nowa RPD. – Żadne dziecko nie może się chować w szafie. Nikogo nie możemy dyskryminować – dodała doświadczona prawniczka.
Przypomnijmy, że we wtorek Monikę Horną-Cieślak wybrała też nowa większość sejmowa. W głosowaniu udział wzięło 444 posłów. Za tym, aby prawniczka objęła stanowisko RPD, opowiedziało się 246 posłów. Przeciwko było 195, a 3 wstrzymało się od głosu.
Przed wyborem na stanowisko Rzecznika Praw Dziecka mecenas Horna-Cieślak była przewodniczącą Sekcji Praw Dziecka oraz członkinią Komisji ds. współpracy z sądami przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie. Zasiadała także w zespole ds. przeciwdziałania przestępczości przeciwko wolności seksualnej i obyczajności na szkodę osób małoletnich przy Ministerstwie Sprawiedliwości.
Adwokatka stała się rozpoznawalna na skalę ogólnopolską za sprawą współautorstwa nowej ustawy o ochronie małoletnich, którą okrzyknięto "ustawą Kamilka z Częstochowy". Powstała ona bowiem tuż po tym, gdy wyszły na jaw wstrząsające doniesienia o skatowaniu 8-letniego chłopca przez ojczyma.
Co z niedzielą handlową w grudniu?
Odnotujmy jeszcze, że w czwartek Senat bez poprawek przyjął także m.in. ustawę przesuwającą niedzielę handlową z 24 na 10 grudnia. Dokument trafi teraz prosto do prezydenta Andrzeja Dudy. Za przyjęciem nowelizacji głosowało 94 senatorów, nikt nie był przeciwko. Jeden senator wstrzymał się od głosu.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w trakcie debaty nad ustawą w Sejmie doszło także do małego spięcia pomiędzy Klaudią Jachirą z KO a Adrianem Zandbergiem z Lewicy Razem. Jachira stwierdziła, że o tym, czy pracować i iść na zakupy w niedzielę, powinni decydować obywatele i potrzeby rynku, a nie politycy albo księża.
Po niej na mównicy pojawił się Adrian Zandberg. Polityk był innego zdania niż posłanka KO. – W świeckim państwie decyzje o regułach, którymi rządzi się rynek pracy, podejmuje demokratyczny Sejm. Gdyby podejmował je rynek, a nie demokratyczny Sejm, nie byłaby to demokracja, tylko rynkowa dyktatura – zwrócił się do Jachiry.