Ostrzegał Elżbietę Witek i podczas awantury przy okazji wyboru członków neo-KRS dawał jej lekcję z bycia marszałkiem. Cztery lata później – mimo że Prawo i Sprawiedliwość za chwilę odda władzę demokratycznej opozycji – nadal zasiada u boku drugiej najważniejszej osoby w państwie. Na Dariusza Salamończyka, wiceszefa Kancelarii Sejmu, zawsze mogą liczyć marszałek Szymon Hołownia i wicemarszałkowie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Była końcówka listopada 2019 roku. W Sejmie trwało nocne głosowanie nad wyborem członków neo-KRS, których zaproponowało Prawo i Sprawiedliwość. To, co działo się na sali plenarnej, oburzyło ówczesną opozycję. Ale był też jeden cichy bohater tych wydarzeń. Dariusz Salamończyk, zastępca szefa Kancelarii Sejmu.
"Pani marszałek, tak nie można"
Przypomnijmy, Joanna Borowiak, posłanka PiS, nakłaniała ówczesną marszałek Elżbietę Witek do powtórzenia głosowania. "Trzeba anulować, bo my przegramy" – po usłyszeniu tych słów Witek przerwała głosowanie. W drugim podejściu większość otrzymało już wszystkich czterech posłów zgłoszonych przez ówczesną partię rządzącą.
– Pani marszałek, tak nie można – mogliśmy usłyszeć na nagraniach z nocnego posiedzenia Sejmu. To był właśnie głos Dariusza Salamończyka, który strofował Witek, że nie może powtórzyć głosowania. To on podsunął jej wybór: albo anuluje poprzednie głosowanie, albo ogłosi wyniki i zaakceptuje wolę posłów.
– Nie, nie, nie, musi być wniosek. To nie można tak. Pani marszałek, ja traktuję, że wszyscy posłowie zagłosowali. Ale to trzeba zakończyć, nie można odłożyć – mówił.
PiS, decyzją Elżbiety Witek, i tak dopiął swego, a Salamończyk zyskał medialny rozgłos.
Kim jest Dariusz Salamończyk? Na tego eksperta zawsze może liczyć Szymon Hołownia
Dariusz Salamończyk zastępcą szefa Kancelarii Sejmu został w 2016 roku, kiedy zastąpił na tym stanowisku Agnieszkę Kaczmarską (została wówczas szefową KSRP). Wcześniej był dyrektorem Sekretariatu Posiedzeń Sejmu.
Prawo i Sprawiedliwość za chwilę przekaże władzę opozycji demokratycznej, od ponad dwóch tygodni nowym marszałkiem jest Szymon Hołownia z koalicyjnej Polski 2050, a Dariusz Salamończyk pozostaje niezmiennie na swoim miejscu.
Czytaj także:
I nic nie wskazuje na to, by coś miało się zmienić. Na kadrach z pierwszego posiedzenia obrad Sejmu X kadencji dość często możemy dostrzec, jak Hołownia – sejmowy nowicjusz – konsultuje się z doświadczonym ekspertem.
W trakcie środowego głosowania nad poprawkami zgłoszonymi przez posłów PiS marszałek dopytywał go nawet o to, czy jest w odpowiednim punkcie. Salamończyk podpowiada też debiutantkom na stanowisku wicemarszałków – Dorocie Niedzieli i Monice Wielichowskiej z Koalicji Obywatelskiej.
Zmiany w Kancelarii Sejmu
Kancelaria Sejmu jest urzędem służącym Sejmowi i jego organom w zakresie prawnym, organizacyjnym, doradczym, finansowym oraz technicznym. Jego kierownictwo i pracownicy mają za zadanie stworzyć posłom warunki do uczestniczenia w pracach Sejmu i jego organów, a także do wykonywania mandatu poselskiego w ich okręgach wyborczych.
Do zadań KSRP należy ponadto wspieranie procesu legislacyjnego oraz zapewnienie jego transparentności. Pracownicy Kancelarii opracowują jednolite teksty ustaw (ogłaszane następnie przez marszałka), utrzymują Internetowy System Aktów Prawnych, ale także udostępniają transmisje z przebiegu obrad i komisji sejmowych w internecie.
Przypomnijmy też, że w połowie listopada w Kancelarii Sejmu zaszły jednak zmiany. Agnieszka Kaczmarska, jedna z najbliższych współpracowniczek byłej marszałkini Sejmu Elżbiety Witek, podała się do dymisji.
21 listopada jej następcą został Jacek Cichocki, były Sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych, były minister spraw wewnętrznych, a później szef Kancelarii Premiera w rządzie PO-PSL. To zaufany człowiek Donalda Tuska.
– Mój wieloletni współpracownik, jeszcze od czasów kampanii prezydenckiej. Człowiek, do którego mam zaufanie i człowiek, o którym obok Władysława Kosiniaka-Kamysza mogę powiedzieć, że jest absolutnie kryształowym człowiekiem – tak mówił o Jacku Cichockim marszałek Hołownia.