Kibice Legii Warszawa aresztowani w Birmingham. Warszawski klub przekazał nowe informacje po skandalu w meczu z Aston Villa
Kibice Legii Warszawa aresztowani w Birmingham. Warszawski klub przekazał nowe informacje po skandalu w meczu z Aston Villa Fot. David Davies / Press Association / East News
Reklama.

W czwartkowym meczu 5. kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji Europy piłkarze Legii Warszawa musieli uznać wyższość Aston Villa (1:2). O konfrontacji z czołową drużyną Premier League głośno jest jednak z zupełnie innego powodu.

Kibice Legii Warszawa aresztowani w Birmingham. Nowe informacje klubu

Spotkanie było rozgrywane na Villa Park w Birmingham. Przed meczem, ale także w jego trakcie, doszło do skandalu z udziałem kibiców stołecznej drużyny. W starciach z angielską policją w ruch poszły race i kamienie, z relacji angielskich mediów wynika, że kilku funkcjonariuszy zostało rannych.

Już dzień po meczu policja z West Midlands poinformowała, że w związku zamieszkami aresztowano 46 osób. Teraz władze warszawskiego klubu przekazały najnowsze informacje w tej sprawie. W poniedziałek rzecznik Legii Warszawa poinformował w "Misji Futbol" – programie Przeglądu Sportowego Onet, że prawie wszyscy zatrzymani zostali już wypuszczeni z aresztu.

– Muszę przyznać, że tam było tyle osób, że ich identyfikacja przez klub była absolutnie niemożliwa, co jest zrozumiałe. Zwracaliśmy uwagę klubowi z Birmingham, że będą tam osoby, których klub absolutnie nie autoryzuje. Z tego, co wiem, 45 z 46 osób zostało wypuszczonych z aresztu. To też pokazuje nadmierną eskalację działań angielskiej policji – powiedział Bartosz Zasławski.

Do tej pory nie było jednak jasne, co stanie się z polskimi kibicami. Początkowo zatrzymani mieli stanąć przed sądem w Birmingham w sobotę 2 grudnia. Później padł inny termin – 5 stycznia.

Jak informowały media, a po spotkaniu także piłkarze Legii, na stadion Aston Villa w Birmingham nie zostali wpuszczeni kibice stołecznej drużyny. Początkowe ustalenia miały być jednak inne. W efekcie doszło do starć z angielską policją.

Szef brytyjskiej policji ds. futbolu stwierdził także, że po skandalu Legia Warszawa powinna zostać wykluczona z europejskich rozgrywek. Po zamieszkach brytyjski klub wydał z kolei oświadczenie.

Potwierdzono, że żaden kibic gości nie został wpuszczony na Villa Park. "Aston Villa zdecydowanie potępia zachowanie kibiców gości i pragnie podziękować policji West Midlands za profesjonalizm w bardzo trudnych okolicznościach" – napisano.

Afera z kibicami Legii Warszawa w Holandii

Klub z Birmingham przypomniał także wcześniejsze wydarzenia z udziałem kibiców Legii w trakcie meczu z AZ Alkmaar. Zdaniem władz Aston Villa, to polscy kibice wywołali zamieszki z holenderską policją.

"Brytyjskie władze ds. bezpieczeństwa, UEFA i Aston Villa, poinformowały 2 listopada, że przydział biletów dla kibiców gości na to spotkanie zostanie zmniejszony do 1 za radą władz bezpieczeństwa w wyniku wcześniejszych zamieszek na dużą skalę spowodowanych przez kibiców Legii w zeszłym miesiącu na AZ Alkmaar" – oświadczył klub.

Jak informowaliśmy w naTemat, wersja wydarzeń prezesa Legii Dariusza Mioduskiego w sprawie zajścia w Alkmaar jest jednak zupełnie inna.

– To, co wydarzyło się godzinę po meczu, wydaje się nieprawdopodobne. Kiedy o tym myślę, mam wrażenie, że nie był to incydent, napięcie narastało. Od mojego przyjazdu słyszałem od wielu osób związanych z klubem informacje na temat tego, jak nas traktowano. Nastawienie władz lokalnych do Polaków było fatalne. Trener Kosta Runjaić mówił mi, że też odczuwał niechęć do sztabu – powiedział Mioduski na konferencji prasowej.

Po meczu z Holendrami policja zarzucała piłkarzom stołecznej drużyny pobicie jednego z ochroniarzy, zawodników siłą wyciągnięto z klubowego autokaru. Fizycznie został zaatakowany też Mioduski, a Radovan Pankov i Josue Pesqueira spędzili noc w areszcie.

W połowie października holenderskie media po raz pierwszy zaczęły kwestionować oficjalną narrację dotyczącą skandalu w Alkmaar. Tamtejszymi dziennikarzami wstrząsnęło nagranie opublikowane przez "Wojskowych".