Projektant i bohater programu "Królowe życia" został przewieziony do szpitala, gdzie otrzymał pierwszą pomoc, a jego stan wydawał się stabilizować. Niestety doszło do zatrzymania krążenia, lekarze nie byli w stanie mu pomóc: 56-latek zmarł. Pogrzeb Gabriela Seweryna odbędzie się 6 grudnia. W mediach pojawiła się teraz informacja o mamie celebryty. Wspominano też o jego ostatniej woli.
Reklama.
Reklama.
Mama Gabriela Seweryna nie zjawi się na pogrzebie? "Bardzo to przeżywa"
Msza żałobna za Gabriela Seweryna zostanie odprawiona 6 grudnia 2023 roku o godz. 12:00 w Kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Krzepowie. "Potem nastąpi odprowadzenie zmarłego na miejsce wiecznego spoczynku" – czytaliśmy w nekrologu, który opublikował na InstaStory były partner projektanta futer, Rafał Grabias.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez "Fakt", istnieje możliwość, że matka Gabriela Seweryna nie będzie obecna na pogrzebie swojego syna.
"Jego mama jest w bardzo złym stanie, bardzo to wszystko przeżywa. Choć ostatnio ich relacje nie były najlepsze, to jednak zawsze byli ze sobą bardzo zżyci. Razem szyli, razem pracowali, spędzali ze sobą dużo czasu. Dlatego nic dziwnego, że jego mama jest w takim stanie" – przekazała tabloidowi bliska przyjaciółka rodziny.
"Fakt" podał również szczegóły dotyczące pogrzebu celebryty. Znany projektant zostanie pochowany w jednym z futer, które sam zaprojektował. Zgodnie z jego ostatnią wolą, trumna z jego ciałem pozostanie otwarta, a na niej zostanie umieszczony jego portret wykonany w 2008 roku przez jego przyjaciółkę.
Początkowa część uroczystości pogrzebowych odbędzie się w prywatnym gronie. Na ceremonii pożegnania nie zabraknie wspomnianej przyjaciółki projektanta, która zajmie się profesjonalnym dokumentowaniem wydarzenia.
"Cieszę się, że to ja będę wykonywać te zdjęcia, chociaż będzie to dla mnie emocjonalnie trudne. Wiem, że Gabryś też by chciał, żebym to była ja, bo wiedział, że będzie wyglądał dobrze, że będą to zdjęcia z klasą. Chociaż odszedł w tak skandaliczny, beznadziejny sposób, to chciałabym, żeby ta jego ostatnia droga była z klasą i smakiem, bo on był synonimem smaku przez wiele lat" – zaznaczyła Anna Hamza.
Tajemnicza śmierć "polskiego Versace"
Opinia publiczna wciąż jest zszokowana po niespodziewanej śmierci Gabriela Seweryna, celebryty i projektanta mody znanego z programu "Królowe życia" stacji TTV. 56-latek zmarł nagle 28 listopada. Przyczyny jego śmierci nadal nie są wyjaśnione, mimo tego, że sekcja zwłok odbyła się w czwartek (30 listopada).
W związku z tym zostaną przeprowadzone szczegółowe analizy toksykologiczne, mające na celu sprawdzenie ewentualnego zażycia narkotyków, alkoholu lub innych zakazanych leków.
Autopsja jednoznacznie wykluczyła występowanie jakichkolwiek obrażeń ciała. Oczekuje się, że wyniki badań toksykologicznych będą dostępne w ciągu około dwóch tygodni. Anonimowa przyjaciółka Seweryna w rozmowie z "Faktem" powiedziała, że "polski Versace"nadużywał narkotyków, a przede wszystkim metamfetaminy.
Tajemnicza i niespodziewana śmierć Seweryna wywołała burzę w sieci i mediach: zwłaszcza po słowach rzecznika pogotowia w Legnicy, który stwierdził, że celebryta zachowywał się agresywnie i konieczne było wezwanie policji. Niepokojące okoliczności zgonu celebryty skłoniły prokuraturę do wszczęcia śledztwa, a w ramach dochodzenia przeszukano już jego mieszkanie oraz pracownię.
Po słowach Seweryna o braku pomocy od ratowników, w sieci nie brakuje spekulacji i oskarżeń. Na ich fali Pogotowie Ratunkowe w Legnicy postanowiło wystosować oświadczenie. "W związku z zaistniałym zdarzeniem w dniu 28 listopada 2023 w Głogowie Pogotowie Ratunkowe w Legnicy informuje, że: udzieliliśmy pomocy medycznej pacjentowi w zakresie, na jaki pacjent pozwolił" – czytamy na Facebooku.
"Ratownicy Zespołu Ratownictwa Medycznego stali się ofiarami agresji; bezpieczeństwo naszych ratowników jest najwyższym priorytetem; udzielając pomocy, ratownik powinien w pierwszej kolejności zadbać o bezpieczeństwo swoje, a następnie o bezpieczeństwo poszkodowanego i świadków zdarzenia" – kontynuują legniccy ratownicy.
W oświadczeniu podkreślono także, że "zespoły ratownictwa medycznego nie odmawiają pomocy nawet wtedy, gdy narażone są na agresję, wymagają wtedy jednak wsparcia funkcjonariuszy Policji". "Taka sytuacja miała miejsce podczas opisywanego zdarzenia. Zespół mimo zagrożenia oczekiwał na pomoc, która była konieczna, aby skutecznie i bezpiecznie wykonać medyczne czynności ratunkowe"– brzmi dalej oświadczenie na Facebooku.
Pogotowie Ratunkowe w Legnicy zaznaczyło również, że "wszystkie wpisy w mediach społecznościowych z niepotwierdzonymi informacjami godzącymi w imię naszej firmy zostaną zgłoszone do prokuratury".
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.