Wiele wskazuje na to, że w poniedziałek 11 grudnia Donald Tusk zostanie nowym premierem i powoła skład swojego rządu. Przed nim nie tylko ostatnie szlify jeśli chodzi exposé w Sejmie. Informator "Wprost" ujawnił "cztery punkty rozliczeń" lidera PO. Na pierwszy ogień mają pójść służby specjalne i prokuratura, ale padają też nazwiska czołowych polityków PiS: Mateusza Morawieckiego, Mariusza Błaszczaka, Mariusza Kamińskiego i Jacka Sasina.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tak przynajmniej twierdzi informator, z którym rozmawiał "Wprost". Jego zdaniem "do sylwestra będzie rzeźnia".
Tak Tusk rozliczy PiS. Chodzi o czołowych polityków, TVP i służby
Jak czytamy, pierwszy punkt rozliczeń ma dotyczyć służb specjalnych i prokuratury. Rozmówca tygodnika stwierdza, że "już w pierwszym dniu" swoich rządów Tusk zamierza powołać nowych szefów. – W ten sposób odzyska kontrolę nad państwem. Później zajmie się porządkami w prokuraturze – opowiada.
Na tym jednak nie koniec, bo szef KO ma też dążyć "do osądzenia Robespierra rewolucji w służbach", czyli Mariusza Kamińskiego", byłego szefa MSWiA i koordynatora służb specjalnych.
Powody do obaw może mieć także Maciej Wąsik– wciąż obecny wiceszefa MSWiA i sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych. Na tej samej liście ma być ponadto Ernst Bejda, szef CBAw latach 2016-2020.
– Wyduszą oświadczenie majątkowe żony Morawieckiego albo naślą na nią kontrolę z urzędu skarbowego. I jeśli okaże się, że państwo Morawieccy kupowali nie tylko działki od Kościoła, ale też na przykład od Lasów Państwowych, to zaistnieje konflikt interesów – twierdzi informator gazety.
Ostatni opracowany przez Tuska punkt ma dotyczyć wojska i wciąż obecnego szefa MON Mariusza Błaszczaka. "Nowi rządzący za to, póki co, nie wiedzą, jak się zabrać, ale uważają, że Błaszczak coś ukrywa. Twierdzą, że kontrakty, które zawierał, były podejrzane" – czytamy.
W międzyczasie ma dojść także do "czystek w TVP", i to jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Chodzi o to, że Tusk nie chce sobie pozwolić, by "do świąt pluto na niego z telewizji publicznej".
– Jeśli chodzi o media publiczne, przygotowany jest plan działań przywracających także stan praworządności w tej dziedzinie. Przeprowadzimy te działania szybko i zdecydowanie – zapowiedział Tusk tuż po spotkaniu z przyszłymi członkami jego gabinetu.