We wtorek posłowie w Sejmie głosowali nad wotum zaufania dla rządu Koalicji 15 Października. W trakcie jednej z przerw w debatach kamery uchwyciły dość niespodziewany widok: rozmowę premiera Donalda Tuska z... Januszem Kowalskim z Suwerennej Polski, jednym z jego najbardziej zajadłych krytyków.
Reklama.
Reklama.
Jedną z rzeczy, z których w ostatnich latach szczególnie dał poznać się Janusz Kowalski, była zaciekła krytyka Donalda Tuska. Poseł Suwerennej Polski wspominał Tuska tak często – oskarżając go o działanie w interesie Niemiec – że z tego powodu stał się w internecie obiektem żartów.
Po wyborach Janusz Kowalski zmienił to przyzwyczajenie i unikał wypowiadania nazwiska Donalda Tuska. Sporą popularność zdobyło w sieci nagranie, na którym dziennikarze z "Gazety Wyborczej" i TVN24 rozmawiają z politykiem Suwerennej Polski na korytarzu sejmowym, przez kilka minut próbując przekonać go do tego, aby wypowiedział słowo "Tusk".
Jeszcze w niedzielę Janusz Kowalski apelował w mediach społecznościowych do Andrzeja Dudy o to, aby prezydent nie powoływał rządu Donalda Tuska. Tym bardziej zaskakująca jest scena, którą kamery uchwyciły w Sejmie zaledwie dwa dni później, we wtorek.
"Stało się coś, co wydawało się dotąd niemożliwe: Donald Tusk rozmawiał z Januszem Kowalskim" – zażartowała na platformie X redakcja "Szkła Kontaktowego", która zamieściła nagranie z niespodziewanego spotkania.
Na nagraniu nie ma dźwięku i nie wiadomo, czego dotyczyła rozmowa polityków. Widać jednak, że upływa ona w spokojnej atmosferze. Donald Tusk i Janusz Kowalski przez dłuższą chwilę mówią do siebie, zdając się tłumaczyć sobie coś nawzajem. Obaj mężczyźni uśmiechają się do siebie nawzajem. Z nagrania wynika jednak, że zabrakło uścisków dłoni.
"Jedno jest pewne: były wiceminister rolnictwa nie przyniósł kwiatów" – podsumowało niecodzienne spotkanie "Szkło Kontaktowe".