Janusz Kowalski już wydał szereg komunikatów w sprawie ataku policjantów na piłkarzy Legii Warszawa. Polityk Suwerennej Polski zaczął nawiązywać do... Donalda Tuska. Stwierdził także, że w Holandii doszło do złamania praworządności. "Tusk, kumpel holenderskich polonofobów Marka Ruttego i Fransa Timmermansa, wymownie milczy" – zarzucił.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Holenderscy funkcjonariusze zatrzymali kapitana drużyny, Josue Pesqueirę oraz obrońcę Radovana Pankova. Za nimi na komisariat ruszył prawnik, kierownik drużyny Konrad Paśniewski, trener Kosta Runajć i prezes Legii Dariusz Mioduski.
Na jednym z nagrań widzimy, jak funkcjonariusze poszarpali prezesa klubu Dariusza Mioduskiego.
Polityk Suwerennej Polskiudostępnił na platformie "X" krótkie nagranie, na którym mówi: – Żaden holenderski policjant nie będzie bił Polaka pałą.
Poseł jeszcze wcześniej... powiązał akcję policji przed autokarem Legii do... Donalda Tuska. "Tusk, kumpel holenderskich polonofobów Marka Ruttego i Fransa Timmermansa, wymownie milczy w sprawie pałowania Polaków w Holandii" – napisał.
"No cóż. Kibice pamiętają czasy Tuska i to jak ten brukselczyk z PO traktował polskich kibiców" – dodał, a następnie zarzucił Holandii łamanie praworządności. "Holenderska policja napadła na piłkarzy łamiąc prawa człowieka! Nie ma to to zgody!" – podsumował.
Cały czas nie wiadomo, z jakiego powody zatrzymano Serba i Portugalczyka. Wciąż nie wiadomo również, czy dwaj piłkarze będą mogli wrócić do Polski. Na miejscu miał interweniować polski konsul, jednak bez skutku.
Kontakt z dyplomatami z Serbii i Portugalii także był utrudniony z powodu późnych godzin nocnych. "My dziś nie zaśniemy. Nie da się opisać tego wszystkiego, co się przez cały dzień działo" – napisała managerka Legii Aleksandra Kalinowska.