Proces ws. śmierci Ewy Tylman wraca do punktu wyjścia. Sąd Apelacyjny w Poznaniu skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. To oznacza, że po 8 latach sądzenia Adama Z. sąd pierwszej instancji będzie musiał zacząć wszystko od początku.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nagle wraca sprawa Ewy Tylman! Szokująca decyzja poznańskiego sądu
Wyjaśnijmy, że o zabójstwo Ewy Tylman oskarżony jest Adam Z. Mężczyzna w 2019 roku został uniewinniony od zarzuconego mu czynu, a sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia.
W 2022 roku Sąd Okręgowy w Poznaniuponownie uznał niewinność podejrzanego. Teraz Sąd Apelacyjny w Poznaniu znów skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. To oznacza, że po 8 latach wymiar sprawiedliwości zbada sprawę po raz trzeci.
W ocenie sędziego przy wydawaniu wyroku w pierwszej instancji nie doszło do samodzielnej oceny materiału dowodowego. Sądowi w pierwszej instancji zarzucono uchylenie się od oceny dowodów dotyczących zabójstwa.
Adama Z. nie było dziś w sądzie. Jego pełnomocnicy wnosili o utrzymanie wyroku uniewinniającego.
Zaginięcie Ewy Tylman
Sprawa Ewy Tylman rozgrzała opinię publiczną w listopadzie 2015 roku. To wtedy kobieta wracała z imprezy firmowej wraz z Adamem Z. Tym samym Adamem Z., który teraz odpowiada przed sądem, podejrzewany o jej zabójstwo.
Zaginiona ostatni raz żywa była widziana nad mostem św. Rocha w Poznaniu. W jej poszukiwania zaangażowała się nie tylko policja, ale również Krzysztof Rutkowski. W sprawie pojawiała się cała masa wątków, włącznie z porwaniem dla okupu.
Niemal rok później, bo w lipcu 2016 roku 12 km od miejsca, w którym ostatni raz widziano Tylman, wyłowiono ciało z Warty.
Badania DNA prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Poznaniu potwierdziły, że to zwłoki zaginionej.